1/30/2014

I stało się!

I stało się!
   W tym roku bardzo długo wahałam się, czy zgłaszać się do konkursu Blog Roku. Można powiedzieć, że wahałam się do ostatniej chwili, bo Pamiętnik Emigrantki wszedł do puli raptem kilka godzin przed upływem terminu zgłaszania blogów... W tym roku jednak podchodzę do zabawy zupełnie bez emocji- nie będę Was nagabywać, nie będę tworzyć zachęcających do głosowania grafik... Po prostu informuję, że ja i blog startujemy w konkursie w kategorii "Ja i moje życie" i jeśli ktoś z Was postanowi oddać swój głos, to będzie mi bardzo miło. Wystarczy wysłać sms na numer i z treścią podanymi poniżej, koszt jak zwykle- 1,23zł. Głosowanie jest możliwe tylko z numerów polskich operatorów telefonii komórkowej, a z jednego numeru można oddać tylko jeden głos na dany blog. Głosowanie potrwa do 6 lutego. Dochód z sms-ów ma zostać przekazany Fundacji Gajusz.

1/27/2014

14 wydarzeń, których nie możesz ominąć w lutym

14 wydarzeń, których nie możesz ominąć w lutym
   Ominęłam wydarzeniowy post na styczeń, bo w tym roku było naprawdę ubogo. Głównie dlatego, że większość wydarzeń została przeniesiona na luty. Nie ma się więc co dziwić, że w najbliższym miesiącu kalendarz będzie rozgrzany do czerwoności- oj, będzie się działo i w Chicago, i w USA! Kto więc mieszka w Wietrznym Mieście albo będzie miał okazję być tutaj w lutym, ten zdecydowanie powinien zapoznać się z kalendarium wydarzeń :) Komu nie po drodze, może tego dzisiejsza lista zainspiruje do poszukiwań ciekawych wydarzeń w jego mieście? Tak czy inaczej- zapraszam! :)

1/23/2014

Czy ludzkie bestialstwo ma granice?!

Czy ludzkie bestialstwo ma granice?!
      Na początku miał być tylko krótki post na FB, ale jednak za bardzo poruszył mnie ten temat.

     Ludzka brutalność, bezwzględność, żądza krwi i wręcz rzeźnicze zapędy nie przestaną mnie zaskakiwać i przerażać. 

      Nawet nie będę powtarzać się o sytuacji słoni i nosorożców zabijanych tylko dla ich ciosów i rogów. Nie będę pisać o rekinach, które poławia się tylko po to, by wyciąć im drogocenną płetwę grzbietową, po czym wyrzuca się je do oceanu na pewną śmierć. Nie będę nawet wspominać o okrutnym traktowaniu naszych "zwykłych" psów i kotów: znęcaniu się w domowych warunkach czy ekstremalnie idiotycznej kilkumiesięcznej ekspozycji, nazywanej przez niektórych "dziełem sztuki", której obiektem był głodzony pies.

     Kila lat temu usłyszałam o azjatyckiej modzie na robienie breloczków, w których umieszcza się jeszcze żywe skorpiony, młode żółwie itp. Breloczki wypełnione są płynem z substancjami odżywczymi, co pozwala uwięzionym w nich stworzeniom przetrwać jakiś czas, a gdy już umrą, brelok idzie do śmieci. Wówczas pomyślałam, że szczyt ludzkiego bestialstwa w stosunku do zwierząt już chyba został osiągnięty.

      Jak się dziś dowiedziałam- wcale nie. I owe bestialstwo wcale nie zawsze związane jest z chęcią zysku czy mniej rozwiniętymi nacjami. Czy macie pojęcie, co dzieję się na europejskich wyspach Faroe? Otóż rokrocznie dochodzi tam do brutalnego, bestialskiego wręcz ZARZYNANIA dziesiątek, a niekiedy nawet setek delfinów. Ot, taki wyspiarski zwyczaj, podczas którego chłopcy wchodzą w wiek męski. Ocean spływa krwią, a ludzie mają swoje igrzyska. Jak wspomniałam, o tym kompletnie idiotycznym zwyczaju dowiedziałam się dopiero dzisiaj, więc nie zdążyłam jeszcze sprawdzić wszystkich informacji, ale z tego co do tej pory znalazłam wynika, że podpisanych zostało już trochę petycji w sprawie zaniechania tego zwyczaju, ale jak widać bezskutecznie- proceder trwa. 

źródło


      Nie będę zarzucać Was drastycznymi zdjęciami. Spójrzcie jednak w ten link do jednej ze stron opisujących proceder, informacje możecie znaleźć również na Wikipedii, a najbardziej poruszające moim zdaniem zdjęcie TUTAJ.

      Po co straszyć ludzi piekłem, skoro już mamy je na ziemi?

1/17/2014

Pierwsze dni w college

Pierwsze dni w college
    Jak pisałam w listopadzie, zdecydowałam się w końcu iść do college. Jaki wybrałam kierunek i jak wyglądały początki początków możecie przeczytać we wspomnianym poście, natomiast dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami po pierwszym tygodniu kolejnej odsłony studiowania, tym razem w Ameryce.

1/14/2014

Wrażenia po Złotych Globach 2014

Wrażenia po Złotych Globach 2014
   "Daniel! Złote Globy w TV!" krzyknęłam jakoś za pięć ósma w niedzielę wieczorem. Jak to się stało, że my, tacy kinomaniacy, zapomnieliśmy całkiem w tym roku o Golden Globes, to ja nie mam pojęcia, w każdym razie gdy tylko zdaliśmy sobie sprawę, że to TEN dzień i TA godzina, szybko zasiedliśmy przed telewizorem. A dziś, podobnie jak rok temu, postanowiłam podzielić się z Wami moimi wrażeniami z tegorocznej gali. (zeszłoroczny post możecie przeczytać TUTAJ)

1/07/2014

Chi-beria

Chi-beria
   Domyślam się, że dzięki serwisom informacyjnym i internetowi wszyscy doskonale wiecie, co aktualnie dzieje się w Chicago i właściwie na większości terytorium USA. Zimowy pogrom. Śnieg, mróz- jak na Grenlandii. Albo Syberii. No właśnie- pokochałam określenie Chi-beria, już dawno nie słyszałam nic tak trafionego :) Zresztą- już wczoraj na FB sygnalizowałam, jak sytuacja ma się u nas...



1/05/2014

Noworoczny misz-masz

Noworoczny misz-masz
    Zaczął się nowy rok, a mnie ogarnęła jakaś dziwna niemoc. Czy to przez chorobę, czy przez pogodę, czy może przez wszechobecną, wyraźnie wyczuwalną noworoczną presję, że przecież wszystko musi być teraz lepsze niż jeszcze tydzień temu- ciężko powiedzieć. Postanowiłam jednak, że jakoś ten nowy rok na blogu przecież trzeba zacząć. Może nie będzie fajerwerków, ale trochę niusów Wam jednak dostarczę:)

Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger