7/02/2018

Czy kobiety w Ameryce są bezpieczne?

Czy kobiety w Ameryce są bezpieczne?
     Stany Zjednoczone. Gospodarcza potęga świata, symbol kapitalizmu, kraj głośno mówiący o potrzebie walki o równość i prawa wszystkich mniejszości, jak również kobiet. A jednak coś poszło nie tak, skoro według ostatniego badania przeprowadzonego przez Thomson Reuters Foundation, Stany Zjednoczone znalazły się na 10. miejscu zestawienia krajów najbardziej niebezpiecznych dla kobiet. Jako jedyny kraj "zachodni" w pierwszej dziesiątce i w towarzystwie takich państw jak Indie, Arabia Saudyjska, Syria, Afganistan czy Somalia. 


     Jak to możliwe? W badaniu wzięte zostały pod uwagę takie aspekty jak: dostęp kobiet do służby zdrowia (w tym świadomość i zapobieganie HIV/AIDS), handel żywym towarem, dyskryminacja, tradycje kulturowe (np. wymuszone małżeństwa, kamieniowanie, czy oblewanie kwasem w ramach ukarania) czy nadużycia seksualne. O ile z negatywnymi dla kobiet tradycjami kulturowymi  czy dostępem do służby zdrowia Ameryka względnie nie ma problemu i w tych dziedzinach znajduje się poza pierwszą dziesiątką zestawienia, o tyle kwestia przemocy seksualnej, molestowania, gwałtów, czy przemocy psychicznej względem kobiet jest jak widać w Ameryce niestety problemem dość dużym. Dużym do tego stopnia, że pod względem przemocy seksualnej wobec kobiet Stany Zjednoczone znalazły się na niechlubnym 3. miejscu, a pod względem przemocy nieseksualnej (czyli np. przemocy psychicznej czy przemocy domowej), na 6. miejscu zestawienia Thomson Reuters Foundation.

  
     Duży udział w nagłośnieniu przemocy wobet kobiet w Stanach Zjednoczonych miała zapoczątkowana w zeszłym roku akcja #metoo. Akcja ta rozpoczęła się od obnażenia wieloletnich działań i nadużyć seksualnych Harvey'a Wiensteina, bardzo szybko rozprzestrzeniając się na całe Hollywood, a wkrótce potem zarówno na Amerykę, jak i inne państwa. Okazało się, że problem molestowania seksualnego kobiet przez wiele lat był uciszany i zamiatany pod dywan, a kiedy w końcu zaczęło się o nim mówić, jego rozmiar przeraził świat zachodni. Kobiety zaczęły głośno opowiadać o swoich traumatycznych przeżyciach i historiach, a na szerokim forum rozpoczęła się dziwna, choć chyba jednak potrzebna, dyskusja nad tym, gdzie kończy się zalotne pochwalenie wyglądu, a gdzie zaczyna molestowanie. Długa droga jednak przed nami, skoro świat, w szczególności media i szeroko rozumiana pop-kultura,  wciąż pozwalają na seksistowskie komentarze, a catcalling uznawany jest za uliczną formę komplementu.

     Ale nie tylko z molestowaniem ma problem Ameryka, nie bez powodu znalazła się w końcu na trzecim miejscu w kategorii przemocy seksualnej. Są bowiem jeszcze zgwałcenia. Kiedy ostatnio trafiłam na zeszłoroczne statystki HuffingtonPost, aż krew zmroziła mi się w żyłach. Średnio 321,5 tysiąca osób jest każdego roku gwałconych w Stanach Zjednoczonych, z czego aż 90% stanowią kobiety. 7 na 10 gwałtów dokonywanych jest przez osobę znaną ofierze. 13% ofiar gwałtów dokonuje próby samobójczej. I, uwaga teraz, 99% gwałcicieli unika odpowiedzialności karnej. Bo jest niska wykrywalność. Bo więzienia są przepełnione. Bo nie było wystarczająco dowodów. Bo ofiara bała się zgłosić przestępstwo. Bo to przecież mąż, więc może. Bo na randce to nie gwałt. Bo miała za krótką spódniczkę... Jak kobiety mogą czuć się bezpiecznie, skoro gwałty praktycznie uchodzą sprawcom bezkarnie, i to nie tylko w rozumieniu prawnym, ale często także społecznym?

***
      Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, na ile powyższe badanie przeprowadzone przez Thomson Reuters Foundation jest wiarygodne. Oczywiście nie przeczę, że problem szeroko rozumianej przemocy wobec kobiet w Ameryce istnieje i zdecydowanie powinny zostać podjęte kroki, by go zmniejszyć. Ale nie chce mi się wierzyć, że kobiety w Ameryce znajdują się w gorszej sytuacji niż mieszkanki np. niektórych krajów Ameryki Południowej, Bliskiego Wschodu, czy chociażby Korei Północnej, które to państwa znalazły się poza pierwszą dziesiątką. A może boję się myśleć, że sytuacja w Stanach Zjednoczonych jest aż tak zła. Nie zmienia to jednak faktu, że tak potężny kraj jak Stany Zjednoczone ma wciąż tak poważny problem z ochroną praw kobiet. Że wciąż tak wiele kobiet jest odzieranych z poczucia godności i traci poczucie bezpieczeństwa przez nieudolność państwa czy społeczne ciche przyzwolenie. Jeśli nie potrafisz bronić kobiet, to dokąd zmierzasz, Ameryko?

 ***
     Całe zestawienie i więcej informacji o badaniu znajdziesz na stronie Thomson Reuters Foundation klikając  TUTAJ.

Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger