Zacznę od pogody, o której wszyscy tak bardzo lubimy rozmawiać:) Już kilkoro znajomych z Polski wyraziło swoją troskę o mój los po tym, jak polskie media dostarczyły informacji o panującej w USA zimie (na przykład TUTAJ). No cóż, faktycznie nie jest za ciekawie. W Chicago zima trzyma już od dobrych tygodni. Jest siarczysty mróz, są śnieżyce i śniegowe zaspy- w sam raz na sanki :) Póki co paraliżu miasta, takiego jak kilka lat temu po nocnej burzy śnieżnej, jeszcze nie było, ale myślę, że wszystko jest możliwe... Żeby było "zabawniej", jest jak w zegarku- co poniedziałek przychodzą szczytowo niskie temperatury, by w ciągu tygodnia trochę odpuścić, a potem zacząć zabawę od nowa. Jutro też będzie fajnie- synoptycy zapowiadają -30st. C! Tak więc ja zostaję w domu, a do innych Chicagowian wysyłam gorące pozdrowienie "stay warm!".
![]() |
Chicago, 2 stycznia 2014r., g. 6.30 rano |
W ramach wspomnianej niemocy przejrzałam grudniowe posty z emigranckiego fanpejdża i zauważyłam, że Czytelnicy, którzy nie śledzą bloga na FB, mogą być do tyłu z niektórymi wiadomościami. Dlatego pozwolę sobie na mały powrót do zeszłego miesiąca i przypomnienie niektórych wydarzeń.
Po pierwsze, niektórzy z Was mogą być ciekawi zawartości słodkiej paczki, o której toczyła się walka w konkursie. Majka była tak miła, że na temat swojej wygranej napisała oddzielny post, więc u niej na blogu możecie zobaczyć, o co dokładnie toczyła się gra :)
źródło: zmija37.blogspot.com |
Po drugie, jednym z grudniowych wydarzeń, do wzięcia w którym zachęcałam, był pokaz mody Victoria's Secret. Kto przegapił, całość może obejrzeć w filmiku poniżej.
Nie wiem, czy udało Wam się wyłapać, ale w tegorocznym pokazie poszły aż 3 Polki: Magdalena Frąckowiak, Monika Jagaciak i Kasia Struss:)
I jeszcze jedna wiadomość w temacie VS- nadal trwa semi-annual sale! Ja już wczoraj poszalałam w sklepie, a jeśli ktoś spoza USA chce zaopatrzyć się w piękną bieliznę w okazyjnej cenie, może to wciąż zrobić na stronie VS. Następna taka okazja dopiero w czerwcu! Zainteresowanym polecam też semi-annual sale w Aerie- sklepach z równie dobrą bielizną, choć nie tak rozpromowaną jak VS.
I to na tyle dzisiaj. Wracam do mojego niedzielnego lenistwa, a Wam życzę miłego poniedziałku :)
Ależ zazdroszczę tej słodkiej paczki dziewczynom które wygrały *____*
OdpowiedzUsuńWlasnie dzis ogladalam pokaz VS:) super,taka pozytywna energia, chociaz zeszloroczny chyba bardzej mi sie podobal.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Twizzlers :D
OdpowiedzUsuńAch świetna paczuszka ze słodyczami :D Twizzlers niestety jest dla mnie nie do przełknięcia, więc może dobrze, że nie udało mi się wygrać :)
OdpowiedzUsuńTwizzlers i Goldfish uwielbiam! :) Nie przełknęłabym jednak tych Bacon mints ani tych larw- były też do kupienia na Key West, blee..
OdpowiedzUsuńPoprosze o wiecej zimowych zdjec, bo u nas wiosna!!! ;) Bacon mints uiuiiii :))) Odpoczywaj sobie i nie daj sobie wmowic, ze cos trzeba.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pokazy. Mnie najbardziej podobał się ten z 2010 roku
OdpowiedzUsuńJakże bardzo mnie cieszy, że takich scenek jak na pierwszym zdjęciu u mnie brak:)
OdpowiedzUsuńSłyszałem już o tym "ataku" zimy wielokrotnie w przeróżnych mediach :-) W takim razie życzę baardzo ciepłych przyszłych dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śnieegeeg! u mnie jest bez śniegu i nawet nie tak zimno wcale. Szczerze mówiąc, to trochę śniegu by mi się przydało dla poprawy samopoczucia:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i trzymaj się ciepło:))