5/12/2013

Before I die...

   Pewnego pięknego, słonecznego dnia wysiadłam z metra i skierowałam się w stronę przystanku autobusowego, by kontynuować swoją podróż. Do przyjazdu autobusu miałam jeszcze trochę czasu, więc jak zawsze zaczęłam penetrować wzrokiem okolicę. Jak się okazało, znalazłam się w całkiem ciekawym miejscu- obok ogromnej tablicy umieszczonej na ścianie budynku, na której kredą można wpisywać swoje życiowe pragnienia. Tablica "Before i die..." była zapełniona i widać było, że niejednokrotnie coś było na niej zmazywane, nadpisywane i niejedna osoba już się udzieliła. Oczywiście, niektóre hasla były wpisane dla żartu, ale część... kto wie? Może to faktycznie czyjeś marzenia?



 Jak dowiedziałam się z tabliczki informacyjnej, projekt "Before I die..." został zapoczątkowany w 2011r. przez Candy Chang w Nowym Orleanie. To tam powstała pierwsza tablica, na której przechodnie mogli wpisywać swoje pragnienia. "Before I die..." ma skłonić ludzi, by przez chwilę zastanowili się nad swoim życiem i w codziennym biegu pomyśleli, co jest dla nich naprawdę ważne.


Ściany istnieją już nie tylko w Nowym Oleanie, Chicago i kilku innych amerykańskich miastach, ale także na ulicach innych kontynentów.

Oto oryginalna ściana w Nowym Orleanie:

 ...oraz w Brooklynie:


Jak się okazuje, bardziej rozbudowaną graficznie wersję można znaleźć również w Internecie. Oto niektóre z haseł ze strony BID:






Muszę przyznać, że widok tej tablicy przy przystanku autobusowym skłonił mnie do refleksji i mimo że było to już jakiś czas temu, bardzo często wracam do niej myślami... Czasem naprawdę łatwo zapomnieć, co jest dla nas ważne. Nawet jeśli mamy drobne marzenia, warto dążyć do ich spełnienia. No bo w końcu po co żyjemy, jak nie po to właśnie? :)

A Ty, co chcesz zrobić, zanim umrzesz?

14 komentarzy:

  1. Najbardziej spodobal mi sie wpis: before I die, I want to live -
    Pozdrawiam, Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Before I die I want to FILL IN THIS SPACE (DONE!) :D dobre :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny pomysl, bardzo podobaja mi sie takie miejskie projekty, mozna rowniez zaczerpnac inspiracje od innych.

    OdpowiedzUsuń
  4. myslalam, ze napiszesz swoje pragnienia before I die :P

    bardzo fajny pomysl- co ja bym chciala zrobic przed smierciom ....mmmm... na pewno jedna z tych rzeczy jest odwiedzic Chicago ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Marry a french guy"?... serio? Romuziem, że ktoś może mieć takie dziwne, nieco absurdalne marzenia, ale żeby to jedna z popularniejszych odpowiedzi... ręce opadają.
    Sam projekt nie mniej jednak jest rewelacyjny i te wielkie ściany robią wrażenie :) Like it. A lot!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajna inicjatywa. Idę pomyśleć ;) PS. a ślub z Francuzem jest bardzo przereklamowany ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ... chciałabym wychować córkę na mądrego, dobrego człowieka i mieć pewność, że zdołałam Ją kochać podwójnie - za siebie i ojca, którego nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja chciałabym spełnić swoje marzenie jakim jest mieszkanie w USA :))). fajny ten pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  9. wydaje mi sie, ze tez gdzies widzialam taka tablice tylko juz nie pamietam czy na zywo, czy gdzies na zdjeciu. Ale ogolnie to fajny pomysl

    OdpowiedzUsuń
  10. Zamieszkać w Nowym Jorku *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. ...ja chciałbym mieć taką ścianę tylko dla siebie, bo w przeciwnym razie nie zmieściłyby się wszystkie moje pomysły ;-) Bardzo fajny tekst, bardzo inspirujący. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam jeszcze tyle planów na życie, że nawet nie próbuję ich wyliczać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny post i jeszcze lepsze "ściany marzeń" ;-) Naprawdę ciekawa sprawa i fajnie by było zrobić coś takiego u nas.
    Pozdrawiam Paweł
    http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Rewelacja, też by się u nas coś takiego przydało. Może bardziej korzystalibyśmy z życia po takim przypomnieniu.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger