11/24/2012

Christkindlmarket 2012

   Podobnie jak w zeszłym roku, tak i w tym wybraliśmy się na świąteczny kiermasz - Christkindlmarket. No ok, w tym roku może trochę za wcześnie, ale woleliśmy to niż bieganie po sklepach w czarnopiątkowym szale zniżek i zakupów.
    Christkindlmarket to kiermasz wzorowany na niemieckich targach bożonarodzeniowych odbywający się w centrum downtown- na Daley Plaza. Co ciekawego możemy zaznać podczas wizyty na kiermaszu? Ano możemy zrobić sobie zdjęcie ze Świętym Mikołajem i Panią Mikołajową w jego chacie przeniesionej prosto z Bieguna Północnego, kupić całą masę niemieckich słodyczy i specjałów, objeść się precli, strucli i opić grzanym winem oraz, co w tym roku całkowicie nas pochłonęło, zaopatrzyć się w cudowne bombki na choinkę, niestety tak samo piękne i oryginalne, jak i drogie (cena za jedną to mniej więcej $8-40). Ale czego tam nie było! I flagi państwowe (także polska), i warzywa, i zwierzęta, i zabytki, i tradycyjne Mikołaje, aniołki i skrzaty... Najlepiej zobaczcie sami! :)
   Tegoroczny kiermaszowy foto-post poświęcony będzie w większości właśnie tym pięknym bombkom, od różnorodności których naprawdę może rozboleć głowa :) (po więcej zdjęć zapraszam na FB)



   Kiermasz będzie czynny codziennie aż do 24 grudnia, więc jeżeli ktoś będzie w okolicy, to jak najbardziej polecam!

18 komentarzy:

  1. Ale świątecznie! Kiedyś nie lubiłam świąt, ale widocznie się starzeję :D Teraz lubię takie rodzinne spotkania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajne kubeczki! Bombki też super a najbardziej mi się podobają te podświetlane domki!:))

    Pozdrowienia!:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale świetnie! Uwielbiam święta i te wszystkie ozdoby, jeśli kiedyś będę w okolicy w okresie świątecznym, na pewno wpadnę ;)

    Poza tym fajnie tutaj, mam nadzieję, że w wolnym czasie przeczytam wszystkie wpisy, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja bardzo lubie niemieckie markty swiateczne i co roku odwiedzam conajmniej jeden... a tym roku wyjada mi przez przypadek dwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę! Mi udało się być jedynie na berlińskim, kilka lat temu :)

      Usuń
  5. O kurcze *.*
    Wzięłabym wszystkie bez wyjątku ♥
    Hmmm...tylko gdzie ja bym je wieszała ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym miejsce znalazła, obawiam się raczej, że doprowadziłoby mnie to do bankructwa :P

      Usuń
  6. Aż mi się łezka zakręciła w oku, bo przypomniałaś mi jak byłam na jarmarku świątecznym w Brukseli.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe, czy któreś z nich pochodzą z Polski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano kilka stoisk było z Polski :) wydaje mi się, że te z 13 zdjęcia od góry są z Polski, ale na 100% pewna nie jestem, czy mnie pamięć nie zawodzi...

      Usuń
  8. wow tyle kolorów, tyle przedmiótów, tyle smakołyków - obłęd :)

    OdpowiedzUsuń
  9. :)Wszystko znajdzie nabywcę, mnie powaliły Świąteczne ogórki.
    Ogórek wiszący na choince hi hi hi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha ogórki to tylko jedne z bombkowych "kwiatków" :D wyobrażasz sobie choinkę ustrojoną w alkoholowe buteleczki? :)

      Usuń
    2. ja sobie wyobrazam - widzialam ostatnio w sklepie stojak na wina w ksztalcie wielkiej choinki, oczywiscie pieknie przyozdobiony fajnymi butelkami :) moglabym miec taka choinke :)

      Usuń
  10. :)To akurat mogę sobie wyobrazić,nawet widziałem w sklepie gdzie pracowałem.Nie były to bombki lecz małe buteleczki z prawdziwą zawartością.
    Choinka zawieszona była nad kasą,buteleczki na stanie magazynowym sklepu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jestem beznadziejna, Sznupek mówi, że to nieuleczalna choroba, ale na szczęscie dopada mnie raz w roku tak koło grudnia...;) Uwielbiam kiermasze, uwielbiam wszelkie badziewia typu kubeczki, serwetki, swieczki, swieczniki w kształcie choinki, bałwanka, mikołajka. Oglądam każdy film w telewizji, w którym głownym bohaterem jest Mikołaj i Świeta.Co roku dokupuje nastepne światełka na choinke bo mam wrażenie że ciągle mam mało, jeszcze trochę a udekoruje całą dzielnice..:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach te bibeloty... Tylko co później z nimi zrobić, znowu mają się kurzyć :P ?

    OdpowiedzUsuń
  13. Byłem za oceanem i wiem jak ważna jest tam klimatyzacja. Bez niej ani rusz.:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger