11/30/2013

Coraz bliżej święta, czyli o Kiermaszu Bożonarodzeniowym w Chicago

Coraz bliżej święta, czyli o Kiermaszu Bożonarodzeniowym w Chicago
    Za nami Święto Dziękczynienia, za moment przewrócimy kartkę kalendarza na grudzień, a to oznacza, że można już otwarcie zacząć mówić o przygotowaniach do Świąt Bożego Narodzenia i budowaniu świątecznej atmosfery :) A jeśli mowa o świątecznej atmosferze, to nie może być inaczej- trzeba napisać o świątecznych jarmarkach!

11/28/2013

Radosnego Święta Dziękczynienia!

Radosnego Święta Dziękczynienia!
    Dotarliśmy niemal do końca listopada, co oznaczać może tylko jedno- przyszedł czas na najpopularniejsze amerykańskie święto- Święto Dziękczynienia. O Thanksgiving udało mi się popełnić całkiem składny post rok temu, więc kto jest ciekaw, o co w ogóle chodzi z tym całym dziękczynieniem, tego odsyłam TUTAJ.


11/23/2013

Błędy językowe Polonusów, które drażnią najbardziej

Błędy językowe Polonusów, które drażnią najbardziej

  

 "A nade wszystko szanuj mowę twą ojczystą, nie znać języka swego – hańbą oczywistą."  
Franciszek Ksawery Dmochowski


    Nie, nie skończyłam filologii polskiej. Nie uczęszczałam też na żadne kursy profesora Miodka, choć na jednym wykładzie byłam, kiedy to największy znawca jezyka polskiego zjawił się na Wydziale Prawa I Administracji US, by wygłosić prelekcję na temat języka prawniczego... Niemniej, zamiłowanie do języka polskiego mam w sobie od dziecka i kiedy tylko słyszę, jak ktoś bez litości kaleczy nasz piękny język ojczysty, to nóż mi się w kieszeni otwiera, a jeszcze częściej "gęba" i poprawić takiego delikwenta muszę. Wiem, niekulturalne to, ale tak już mam. Szczególnie jak to bliska osoba jest i nie chcę, żeby taki poziom językowy prezentowała.

11/21/2013

Moja droga do college

Moja droga do college
    Jak zapewne wiecie z mojego profilu, w Polsce skończyłam studia prawnicze. Fajne studia, bardzo ciekawe, otwierające oczy na wiele rzeczy i na ogół będące dobrym początkiem przyjemnej kariery zawodowej. Problem w tym, że w USA mój dyplom jest praktycznie bez znaczenia. Ok, jest przecież coś takiego jak nostryfikacja.... ale jak niby uznać na przykład polskie prawo cywilne w systemie amerykańskim, zupełnie innym od europejskiego? Jak sami widzicie, prawnicy nie mają ciekawego początku w USA.

    Postanowiłam więc zdobyć amerykańskie wykształcenie. Edukacja wyższa w USA to coś zupełnie innego niż w Polsce! Trochę czasu i nerwów zajęło mi połapanie się w tym systemie, a i tak na wiele pytań wciąż nie znalazłam odpowiedzi. Tak czy inaczej, w styczniu zaczynam swoje pierwsze zajęcia i jestem z tego powodu bardzo podekscytowana :) Myślę, że moja szkoła będzie przyczynkiem do kilku postów o systemie amerykańskiej edukacji, ale dziś postanowiłam Wam opowiedzieć, jak to wszystko zaczęło się w moim przypadku i jakie etapy musiałam przejść do tej pory.

11/16/2013

Zgarnij cuksy, czyli urodzinowo-mikołajkowy konkurs u Emigrantki

Zgarnij cuksy, czyli urodzinowo-mikołajkowy konkurs u Emigrantki
    Tak jak zapowiedziałam w ostatnim, urodzinowym, poście, mam dla Was małą niespodziankę z okazji drugich urodzin bloga. Postanowiłam zorganizować mały konkurs, w którym nagrodą główną będzie  

paczuszka z amerykańskimi słodyczami :)


11/14/2013

Już 2 lata jesteśmy razem!

Już 2 lata jesteśmy razem!
    To niesamowite, jak szybko zleciały 2 ostatnie lata... Wciąż pamiętam ten dzień, kiedy postanowiłam pisać bloga i jak Daniel, znając mój zapał, powiedział: "Fajny pomysł, tylko nie skończ na 3 postach". A tu proszę! Pamiętnik Emigrantki doczekał się 213 postów! Blog odwiedziliście ponad 150 tysięcy razy, zostawiając przy tym przeszło 2,5 tys. komentarzy. Ponad 260 z Was postanowiło publicznie obserować, a prawie 280 polubić Pamiętnik na FB. Dla wielu to tylko liczby, ale mi one przypominają, jak wiele osób postanowiło oddać każdego dnia, tygodnia, czy choćby miesiąca chwilkę swojego czasu, by do mnie zajrzeć. I za to jestem Wam bardzo wdzięczna! Mam nadzieję, że w następnym roku nadal będziecie mi towarzyszyć, może nawet jeszcze liczniej. A z okazji urodzin bloga przygotowałam dla Was małą niespodziankę, o której napiszę już w najbliższym poście :) Zatem, do przeczytania!


11/12/2013

Chicago Memes #2

Chicago Memes #2
   Już trzy miesiące minęły odkąd po raz pierwszy postanowiłam zaserwować Wam porcję chicagowskich memów. Jeśli wierzyć statystykom, post Wam się spodobał, więc przygotowałam dla Was kolejny zestaw krążących po Internecie obrazków, przedstawiającyh w nieco inny sposób Wietrzne Miasto. Gotowi na jesienny ranking? To zaczynamy!


Miejsce 10. Wyprowadzają moją rybę po deszczu w Chicago.


   O tak, pogoda w Chicago to zdecydowanie temat na dłuższą pogawędkę, o czym pewnie większość z Was już wie czytając bloga czy chociaż poprzedniego posta "Chicago Memes". Skrajności są tutaj na porządku dziennym. Pamiętacie kwietniową ulewę, kiedy po nocnym oberwaniu chmury ludzie wyciągnęli z garaży kajaki? Ryby też na pewno można było wyprowadzać na spacer :)

Miejsce 9. Jesteś z Chicago? Nieprawda. Jesteś z przedmieść.


   Chicago to bardzo duże miasto, ale i przylegające do niego przedmieścia nie mają się czego wstydzić. Muszę w tym miejscu zaznaczyć, że określenie "przylagające" należy traktować bardzo dosłownie. W bardzo wielu miejscach jest bowiem tak, że stojąc po jednej stronie ulicy jesteśmy w Chicago, natomiast po przejściu przez jezdnię znajdujemy się już w sąsiednim miasteczku. Nie ma więc co się dziwić, że wielu mieszkańców przedmieść dla ułatwienia mówi, że jest z Chicago. A patrząc na ilość i wielkość owych przedmieść można tylko wyobrazić sobie, jak wiele jest takich osób i jak w takiej sytuacji prawdziwy jest powyższy obrazek.

Miejsce 8. Polub to, jeśli kiedy byłeś młodszy myślałeś, że Chicago jest stolicą Illinois.


   Pf, ja będąc już praktycznie dorosła, a jeszcze przed przylotem do USA, nie wyobrażałam sobie, że tak duże i znane miasto miałoby nie być stolicą stanu! :P A jednak! To teraz, moje Bystrzaki, pytanie- skoro nie Chicago, to co jest stolicą Illinois? :) Mała podpowiedź- to miasto jest bardzo silnie kojarzone z Abrahamem Lincolnem.

Miejsce 7.  "Domowej roboty" smarowidło jabłkowe


   Urokiem Chicago jest fakt, że mieszka tu bardzo dużo obcokrajowców. Jedni mówią po angielsku niemal jak rodowici Amerykanie, inni kaleczą język, ale w gruncie rzeczy dobrze sobie radzą, a jeszcze inni... tworzą swój własny angielski :) I wierzcie mi, z tego typu błędami językowymi można bardzo często spotkać się w chicagowskich sklepach! I czasem naprawdę trzeba chwilę się dobrze zastanowić, by odgadnąć, co autor miał na myśli :)

Miejsce 6. Rzeka Chicago... niebezpieczniejsza niż Amazonka!


Co tu dużo mowić... woda nie nadaje się do żadnego kontaktu z ludzkim ciałem i już! :)

Miejsce 5.  Illinois, miejsce gdzie jest w porządku nosić krótkie spodenki i zimowy płaszcz w tym samym czasie.


   Sposób ubierania się Chicagowian to temat na oddzielnego posta, do którego zbieram się już zresztą bardzo długo. Mówiąc krótko- ich wyobrażenie o właściwym sposobie ubrania jest zupełnie inne od polskiego. No bo niby czemu by nie wyjść w piżamie do sklepu? Czemu latem nie chodzić w UGG? A zimą nie odśnieżać podjazdu w t-shircie i klapkach? Śmiejecie się z polskiej przypadłości, jaką jest zakładanie skarpetek do sandałów? To co powiecie na skarpetki do klapek i wyjście w takim "outficie" na ulicę, do szkoły czy sklepu? Jak widzicie, w Chicago moda jest bardzo specyficzna, szorty i płaszcz nie są więc niczym wykraczającym poza tutejszą specyfikę :)

Miejsce 4. Nie mam pewności, czy to plan "Transfomers 3", czy południowa strona Chicago.


    To prawda, w większości południowa strona Chicago nie zachęca do samotnych, wieczornych spacerów, za to nieruchomości są tam zaskakująco tanie... Jednak nie z tego powodu wybrałam powyższy obrazek... wiedzieliście, że latem w Chicago kręcona była kolejna część "Transformersów"? Mam nadzieję, że kiedy już film wejdzie do kin wybierzecie się, by go zobaczyć i mów powiedzieć: "O, widziałem/am to miejsce u Emigrantki!" :)

Miejsce 3. Wszyscy znamy kogoś, kto mówi: "Będę około 7", po czym pojawia się około 9.


   Zawsze ceniłam sobie punktualność, zarówno swoją, jak i innych. Rozumiem, że można czasem spóźnić się 5 czy 10 minut, ale nagminne lub nadmierne spóźnialstwo było dla mnie zawsze brakiem szacunku dla osoby, z którą jesteśmy umówieni. Z tego powodu wdrażanie się w Chicagowskie życie sprawiło mi sporo trudności. Bowiem tutaj nikt nie przychodzi na umówioną godzinę! Wierzcie mi, to był jeden z najgorszych elementów szoku kulturowego, z jakim przyszło mi się zmierzyć! Teraz już nauczyłam się, że kiedy umawiasz się z kimś na daną godzinę, dolicz sobie przynajmniej pół godziny i dopiero potem zacznij oczekiwać tej osoby. Ot, taka brzydka przypadłość Chicagowian. Kiedyś myślałam, że dotyczy to tylko Polonusów, ale jak widać problem zatacza dużo szersze kręgi.

Miejsce 2. W Kanadzie używa się specjalnych naklejek, aby spowolnić auta. W Chicago, używamy efektu 3D.

    To żeście odkryli Amerykę! W Polsce te metody stosuje się odkąd pamiętam. I to na większą skalę! :)

   A tak serio- drogi w USA są naprawdę niezłe. Na szczególną pochwałę zasługują autostrady, dzięki którym droga nawet na drugi koniec Stanów Zjednoczonych jest przyjemnością. A autora obrazka zapraszam do Polski :)

Miejsce 1. Niedługo.


   Oj tak, w kościach czuję, że zima już niebawem pokaże nam, na co ją stać. Jeszcze tydzień temu w Chicago grzało przyjemne słoneczko, ale po wczorajszych opadach śniegu, o których informowałam na FB, i dzisiejszym przymrozku śmiem twierdzić, że jesień już długo nie potrwa....




11/04/2013

5 wydarzeń, których nie możesz ominąć w listopadzie

5 wydarzeń, których nie możesz ominąć w listopadzie
   Zaczął się listopad, jesień w pełni, ale to wcale nie znaczy, że trzeba zaszywać się w domowych pieleszach, a w nasze życie ma wkraść się nuda. Szczególnie, jeśli mieszkamy w Chicago :)
 
   W tym jesiennym miesiącu postanowiłam rozpocząć nowy cykl postów, w których prezentować będę najciekawsze moim zdaniem wydarzenia w Chicago na najbliższy miesiąc. Nie chcę nadszarpywać niczyjej kieszeni, w związku z czym będę starała się wybierać wydarzenia darmowe lub takie, na które potrzebny jest niewielki budżet. Postanowiłam tym sposobem wyjść trochę na przeciw potrzebom moich chicagowskich znajomych, którzy bardzo często twierdzą, że wraz z Danielem jesteśmy najlepiej poinformowaną parą w kwestii wydarzeń, a oni, biedaki, dowiadują się o wszystkim po czasie, najczęściej właśnie ze stron bloga. Czy faktycznie jesteśmy tak dobrze poinformowani? Nie wiem, ale czemu by nie być poinformowanym jeszcze lepiej i z jeszcze większym entuzjazmem nie wyszukiwać ciekawych wydarzeń w okolicy?
 
   Dziś więc zapraszam Was na pierwszy post z cyklu "5 wydarzeń, których nie możesz ominąć w tym miesiącu". Mam nadzieję, że moje propozycje zainspirują nie tylko Chicagowian, ale także czytelników spoza miasta bądź nawet kontynentu. Kto wie, może podobne wydarzenia odbywają się także w Waszej okolicy?

1. Bieg brzydkich swetrów

O brzydkich swetrach pisałam już w zeszłym roku, kiedy moda dopiero zaczynała się pojawiać, a ja niestety o biegu dowiedziałam się już po czasie. W tym roku postanowiłam więc sprawdzić informacje już zawczasu i oto informuję Was, że w tym roku chicagowski Bieg Brzydkich Swetrów (The Ugly Sweater Run) odbędzie się w sobotę, 16 listopada. Start zaplanowany jest na godzinę 11 rano na Soldier Field. Długość biegu to ok. 3 mile (niecałe 5 km). Najważniejsze zasady to wymóg wcześniejszej rejestracji, a już podczas biegu... oczywiście obowiązkowo trzeba mieć na sobie brzydki sweter i wąsy :)

Po więcej informacji odsyłam na stronę organizatora.


2. Festiwal Filmu Polskiego w Ameryce

W tym roku odbywa się już 25. edycja Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce (Polish Film Festival in America). Jak co roku, przez ponad 2 tygodnie będzie można oglądać w kilku lokalizacjach kinowych najróżniejsze filmy polskiej produkcji- będą to zarówno filmy fabularne, jak i dokumentalne czy krótkometrażowe. Wiele z pokazów będzie atrakcyjnych w dwójnasób, gdyż przewidziano w nich udział gwiazd polskiego kina bądź osób związanych z produkcją filmową.

Festiwal rozpocznie się już 8 listopada i potrwa do 24 listopada. Seanse odbywać się będą w Muvico Rosemont 18, Gallery Theatre i Facets Cinematheque.

Więcej informacji na stronie organizatora.


3. Parada z okazji Święta Dziękczynienia

W zeszłym roku opuściliśmy, w tym roku możliwe, że się wybierzemy. Parada z okazji Święta Dziękczynienia (McDonald's Thanksgiving Parade) odbędzie się w tym roku 28 listopada, między godzinami 8 a 11 rano, wzdłuż ulicy State, na odcinku pomiędzy ulicami Congress i Randolph. W zeszłym roku widowisko zebrało ponad 3,5 mln widzów, jak będzie tym razem? :)


4. Parada Bożonarodzeniowa

Ameryka pełna jest absudrów- i tak oto, Parada Bożonarodzeniowa (Three-Lighting Parade) odbywa się jeszcze przed Thanksgiving Parade! W tym roku parada odbędzie się bowiem 23 listopada w godzinach od 5.30 do 7 wieczorem. Jak zawsze będzie ona połączona z zapaleniem świątecznych światełek na drzewach wzdłuż Magnificent Mile, a zakończy ją pokaz fajerwerków. Parada przejdzie wzdłuż ulicy Michigan, na odcinku od Oak Street do Wacker Drive.

W zeszłym roku podziwialiśmy przemarsz parady z pierwszego rzędu, o czym pisałam tutaj. Komu nie chce się czytać, zapraszam do obejrzenia przynajmniej pierwszego z trzech filmików, które udostępniłam po zeszłorocznej paradzie:



5. Drugie urodziny Pamiętnika Emigrantki

 Oczywiście, że muszę wtrącić trochę prywaty i w kalendarzu znaleźć miejsce i na to wydarzenie:) Nie do wiary, że to już tyle czasu! Czy ktoś pamięta jeszcze pierwszego posta na blogu? :) Już niebawem więcej na temat tego wydarzenia! :)



A jakie są Wasze plany na listopad? :)

źródło


Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger