O chicagowskim Christkindlemarket pisałam już zarówno w zeszłym roku, jak i dwa lata temu. Oba wpisy okraszone są zdjęciami i zawierają opisy naszych wrażeń, więc w tym roku napiszę o kiermaszu nieco inaczej. Postanowiłam bowiem podzielić się z Wami moim krótkim artykułem, który miałam przyjemność napisać do najnowszego numeru kwartalnika "E=sztuka do kwadratu", związanego z portalem e=sztuka.
Zapraszam więc do lektury artykułu oraz wcześniejszych postów o chicagowskim kiermaszu świątecznym.
___________________
O niemieckich wpływach za oceanem,
czyli Kiermasz Bożonarodzeniowy w Chicago
Gdyby
w grudniowy wieczór spojrzeć na Niemcy z lotu ptaka, można by zostać
oczarowanym przez feerię barw i świateł. Żadne bowiem chyba inne państwo na
świecie nie potrafi tak budować świątecznego nastroju, jak nasi zachodni
sąsiedzi. O czym mowa? O bożonarodzeniowych kiermaszach oczywiście!
Tradycja
kiermaszów bożonarodzeniowych w Niemczech sięga już czasów średniowiecznych-
szacuje się, że pierwsze z nich zostały organizowane już w drugiej połowie XIV
wieku. Aktualnie tradycja jarmarków rozrosła się do bardzo dużych rozmiarów. Na
placach i ulicach miast niemieckich, austriackich, szwajcarskich oraz coraz
częściej w jeszcze innych rejonach Europy i świata, rozstawiane są stragany, na
których można kupić świąteczne ozdoby, choinkowe bombki oraz różnego rodzaju
wyroby rękodzielnicze. Można także spróbować specjałów regionalnej kuchni,
napić się grzanego wina, czy też zajrzeć do żywej szopki bądź zrobić zdjęcie ze
św. Mikołajem, wkładając przy okazji list z życzeniami do kieszeni czerwonego
płaszcza.
Niemieckie
kiermasze bożonarodzeniowe są tak przyjemną i wdzięczną tradycją, że swoje
odbicie znalazły także za oceanem. W drugiej połowie lat 90. XX wieku kiermasz
świąteczny zawitał bowiem do Chicago.
Aktualnie
kiermasz bożonarodzeniowy w Chicago, nazywany Christkindlmarket, odbywa się na
jednym z głównych placów miasta- Daley Plaza, wyznaczonym przez ulice
Washington, Dearborn i Clark, i jest jedną z największych zimowych atrakcji w
Wietrznym Mieście. Od końca listopada aż do Świąt Bożego Narodzenia kiermasz
odwiedzają tysiące Chicagowian i turystów, by podziwiać przepiękne, ręcznie
robione bombki, zjeść niemieckiego precla, austriackiego strudla czy
francuskiego naleśnika, napić się grzanego wina z przepięknego kubeczka w
kształcie bucika, każdego roku przyjmującego inny wzór i kolor, a także by
zabrać dzieci do świątecznej chatki, gdzie przywita nas Pani Mikołajowa, a elfy
zaprowadzą wprost pod wielką choinkę, gdzie będzie czekał już sam św. Mikołaj.
Ważnym punktem na mapie Christkindlmarket jest także ogromna miejska choinka,
która rokrocznie wzbudza spore emocje. Warto również wspomnieć, że za ladami
straganów stoją przedstawiciele państw z całego świata- mamy więc nie tylko
przedstawicieli Niemiec, choć tych (obok amerykańskich) zdecydowanie jest
najwięcej, ale także kupców z Kanady, Francji, Peru, Izraela, Nepalu, Ekwadoru
czy Meksyku. Oczywiście kilka stoisk,
między innymi z najpiękniejszymi bombkami czy porcelaną z Bolesławca, należy
także do Polaków.
Spacerując między jarmarkowymi straganami można zdecydowanie
poczuć świąteczny klimat i wydawać się
może, że jesteśmy nie w Chicago, a w jednym z niemieckich miast… przynajmniej
dopóki nasze oczy nie zwrócą się do góry i nie zauważymy tych wszystkich kilkunasto- bądź
kilkudziesięciopiętrowych budynków okalających kiermaszowy plac. Tak, to
zdecydowanie Ameryka, ale nam, emigrantom, dobrze choć przez chwilę poczuć się
bliżej domu…
Informacje praktyczne o
Christkindlmarket 2013:
GDZIE? Daley
Plaza, Chicago, USA ( plac między ulicami Washington, Clark i Dearborn)
KIEDY? Od 26 listopada do 24 grudnia 2013r.
O KTÓREJ? Niedziela- czwartek: 11-20; piątek i
sobota: 11-21; Święto Dziękczynienia i Wigilia Bożego Narodzenia: 11-16.
CENA? Wstęp na kiermasz jest bezpłatny.
W zeszłym roku chyba był taki kiermasz w Warszawie, chętnie zobaczyłabym jak to wygląda :)
OdpowiedzUsuńNa takich kiermaszach jest tyle rzeczy, że człowiek nie wie na co zwrócić uwagę ;) Co chwilę coś innego woła do nas "spojrzyj na mnie" Byłem na różnych kiermaszach tego typu i powiem szczerze, że atmosfera jaka im towarzyszyła jest naprawdę miła i świąteczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Paweł Zieliński
nie ma to jak grzane wino albo gorąca czekolada w czasie jarmarku; jak przepięknie tam musi być :)
OdpowiedzUsuń