4/18/2017

Palcem po mapie, czyli planujemy wakacyjny wypad- Lazurowe Wybrzeże

     Kilkukrotnie dzieliłam się z Wami moimi wakacyjnymi planami i rozważałam różne opcje- było tak przed jednym z wypadów na Florydę oraz przed wyjazdem do Nowego Orleanu. Dziś po raz kolejny zdradzę Wam moje luźne jeszcze plany i poproszę o poradę. Tym razem europejską, bo dotyczącą Lazurowego Wybrzeża.

Villefranche-sur-Mer, fot.lifeinriviera.com/
      Kto mnie dobrze zna ten wie, że Lazurowe Wybrzeże od zawsze było moim marzeniem. Pamiętam, że jako dziecko oglądałam serial "St. Tropez" i dokładnie wtedy zakochałam się w tym miejscu. Kompletnie nie mogę przypomnieć sobie fabuły tej produkcji, ale słoneczne plaże wybitnie utkwiły mi w pamięci. Zresztą, Lazurowe Wybrzeże umieściłam także na liście moich światowych podróżniczych marzeń. Tego lata obchodzę okrągłe urodziny (18. oczywiście) i stwierdziłam, że już za długo się zbieram- czas w końcu działać i spełnić marzenie. I stało się- bilety kupione, nocleg zamówiony, w drugiej połowie lipca lecimy do Nicei! 

     To teraz konkrety. Na Lazurowym Wybrzeżu spędzimy dokładnie 3,5 dnia, więc musimy się solidnie sprężyć, żeby zobaczyć jak najwięcej. Naszą bazą wypadową będzie Nicea, skąd planujemy przemieszczać się do innych miejscowości, najlepiej korzystając z transportu publicznego (prawdopodobnie pociągów). Odrobiłam swoją lekcję, przeczytałam Internet (ekstremalnie pomocny okazał się Lazurowy Przewodnik) i ułożyłam taki oto wstępny plan zwiedzania:

Dzień 1.
Pierwszy dzień chciałabym zacząć od prawdziwego, francuskiego śniadania. Croissant albo naleśnik w pobliskiej knajpie byłby dobrą opcją. Tuż po śniadaniu ruszamy do Eze, zwiedzamy miasto, a następnie Ścieżką Nietzche'go schodzimy do Eze-sur-Mer. Wracamy do Nicei, odświeżamy się, jemy obiad i ruszamy na zwiedzanie Nicei. W samej Nicei zależy mi przede wszystkim na powłóczeniu się po Starym Mieście, podziwianiu widoków ze Wzgórza Zamkowego i spacerze po Promenadzie Anglików.

Eze, fot. Trover.com

Dzień 2.
Po raz kolejny- francuskiego śniadania nie odpuszczę! Najedzeni jedziemy do Monaco i poświęcamy kilka godzin na zwiedzanie miasta. Następnie ruszamy w drogę powrotną, ale wysiadamy w Villefranche-sur-Mer. Ponoć jest tam przyjemna plaża (zdjęcie na początku posta), więc pewnie spędzimy na niej popołudnie. Jeśli starczy sił, chciałabym do Nicei wrócić na piechotę. Jest to spacer na około 45 minut, ale tuż nad brzegiem morza, przez co widoki są przepiękne. Wieczór spędzamy na delektowaniu się nocnym życiem Nicei.

Monaco, fot. getyourguide.com
Dzień 3.
Dzień trzeci jest takim dniem awaryjnym. Mam na niego jeden plan prawdopodobny, drugi plan zachciankowy, a w razie jeśli dowiem się o jeszcze jakichś fajnych atrakcjach, to tu własnie będzie na nie miejsce.
Plan prawdopodobny: Rano ruszamy do Cannes. Przyznam, że jestem lekko zawiedziona, bo okazuje się, że samo Cannes nie ma żadnych atrakcji, które by mnie zainteresowały. Ale za to można stamtąd popłynąć na Wyspy Leryńskie. Prawdopodobnie postawilibyśmy na Wyspę Świętej Małgorzaty, gdzie znajduje się fort, w którym według historii więziony był Człowiek w Żelaznej Masce. Z Cannes ruszamy do pobliskiego Antibes, gdzie z chęcią odwiedziłabym Muzeum Picasso. Być może spędzimy też trochę czasu na plaży, ale to zależy od tego, ile czasu nam zostanie. Wieczór spędzamy w Nicei.
Plan zachciankowy: pola lawendy. Uwielbiam lawendę, a lawendowe pola to symbol Prowansji. Będziemy na Lazurowym w idealnym momencie, by trafić na kwitnienie, ale problem jest taki, że z Nicei nie da się dojechać na żadne lawendowe pole komunikacją miejską, a jednak wynajem samochodu trochę nam nie leży. Jesli znacie jakiś magiczny sposób na dostanie się na lawendowe pola- piszcie.

fot. Pinterest

Dzień 4.
Rano kończymy zwiedzać Niceę, może też będzie to czas na jakieś małe zakupy. Macie jakieś sugestie, jakie pamiątki warto przywieźć z Nicei? O 11 musimy się wykwaterować, więc pewnie z bagażami ruszymy na jakiś porządny obiad, a po południu będziemy już jechać na lotnisko i wracać do Polski.

Nicea, fot. thesavvybackpacker.com

I na koniec pytanie, a jednocześnie gorąca prośba do Was. Jeśli mieliście okazję być w którymś z tych miejsc i chcecie podzielić się jakimiś radami bądź sugestiami- piszcie śmiało. Jeśli chcecie polecić jakieś inne miejsce lub atrakcję w pobliżu Nicei- jestem otwarta na wszelkie zmiany planu. A jak jesteście w stanie polecić jakieś fajne knajpki, szczególnie śniadaniówki, to już w ogóle spadniecie mi z nieba :)

24 komentarze:

  1. Piękny plan! Pola lawedny marzą się i mnie, mam nadzieję kiedyś się udać na Lazurowe Wybrzeże i zobaczyć te cuda świata :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od Ciebie to już chyba względnie niedaleko, więc do realizacji marzeń już tylko jeden krok :)

      Usuń
  2. Super plan. Czytalam i usmiechalam sie sama do siebie, bo ja tez tak planuje jak gdzies jedziemy to musze miec zaplanowane wszystkie atrakcje, lacznie ze sciezkami, ktorymi chce chodzic i koniecznie restauracje, w ktorych chce jesc:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha u mnie tak wygląda przygotowanie do prawie każdych wakacji, szczególnie, jeśli w dane miejsce jadę po raz pierwszy :) Bo tak sobie zawsze myślę, że głupio by było dowiedzieć się tuż po zakończeniu wakacji, że krok od nas było jakieś super miejsce, którego nie zobaczyliśmy, bo niedostatecznie dobrze się przygotowaliśmy...

      Usuń
  3. O matuchno! Ależ Ty masz wypchany po brzegi plan zwiedzania! Bardzo dobrze, że odkryłaś Lazurowy Przewodnik. Ten blog jest tak rewelacyjnym opisem okolicznych atrakcji, że już doprawdy nie trzeba szukać informacji nigdzie więcej.

    Skoro tak ogromną wagę przykładasz do francuskich śniadań, to z góry uprzedzam, że w centrum Nicei aż roi się od miejsc, gdzie zapłacisz za tę przyjemność nieprzyzwoicie wysoką cenę. Zdradzę Ci, że moją ulubioną kawiarnio-piekarnią w samym sercu miasta jest "Les Petits Pains de Méditerranée" przy 41 Rue de France. Wnętrze lokalu jest wprawdzie dość zwyczajne, ale ich specjały mi bardzo odpowiadają, a na dodatek są doprawdy niedrogie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię intensywne wakacje :) Nie wyobrażam sobie wakacji, które składałyby się jedynie z leżenia plackiem na plaży. Choć oczywiście, małym "plażingiem" również nie pogardzę.

      Bardzo dziękuję Ci za te sugestie! Na pewno sprawdzę to miejsce, jak tylko będę miała okazję.

      Usuń
  4. Macie bardzo sprzezone plany :D
    na poczatku lat dwutysiecznych bylam na Lazurowym Wybrzezu, Nicea, Monako, Monte Carlo. O wlasnie, Monte Carlo warte jest zobaczenia. W Nicei w kazdym razie promenada, i ten hotel Negresco jest imponujacy. Monako: zamek i kaktusy, i ogólnie starówka. Milego pobytu wam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Acha, co do palzingu tam, niestety bardzo kamienista plaza ;)

      Usuń
    2. Hej Lucy, dziękuję za wszystkie uwagi :) Mam nadzieję, że jak już tam polecimy, wrócimy i napiszę post z relacją z Lazurowego, to miło będzie Ci wrócić wspomnienami do tych wszystkich miejsc :)

      Usuń
  5. Ale pięknie, super plan na wycieczke ;) wakacje będą udane widze :D

    OdpowiedzUsuń
  6. No no! Plan pierwsza klasa! Szykuj dobre buty, bo będzie trochę chodzenia ;-). I oczywiście trzeba gdzieś jeszcze wcisnąć śniadanie / kawę / piwo z autorami Lazurowego Przewodnika! Podeślij mi kiedyś przy okazji na maila gdzie nocujecie to podpowiem gdzie zjeść śniadanie w pobliżu ;-). Dzięki za polecenie i do zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Na Lazurowym wybrzeżu byłam dwa razy. Raz mieszkaliśmy dwa tygodnie w Menton - cudowne miasto,a drugi raz w Monaco. Villefranche-sur-Mer to jedna z moich perełek, jest cudowne. Nicea trochę trudna do zwiedzania w upale, ale piękna. Cannes mnie nie zachwyciło za to Eze powaliło:)
    Zapraszam Cię na mój blog, sporo tam opisałam. Lazurowe Wybrzeże 2012 i 2015. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, super że mi przypomniałaś o Twoich relacjach! Już do Ciebie pędzę :)

      Usuń
  8. Bardzo dobrze rozplanowany pobyt. Moim zdaniem odpowiedni plan to podstawa jeśli chcemy żeby nasza podróż była udana :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety nie pomogę Ci bo nigdy nie byłam w tych miejscach. Przyznam, że taka wycieczka mi się marzy :D Ale tylko podczas ładnej pogody :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Lazurowe wybrzeże jest super. Na blogu pisałam o Nicei, Cannes, Monaco, Eze, a rok temu byłam w Antibes. Koniecznie zajrzyj to może coś Cię zainspiruje :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy dokładnie będziecie i ile osób? Wybieramy się samochodem pod konie na trip po Europie i powinniśmy pod koniec lipca być w okolicach Monako. Jeśli byście chcieli to z przyjemnością zabierzemy Was samochodem na pola lawendy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, możesz napisać do mnie prywatnie? chicagowiankablog@gmail.com
      Dziękuję!

      Usuń
  12. Świetny plan, w szczególności te pola lawendy.. Jeżeli chodzi o Francję to my z żoną kochamy zwiedzać małe miejscowości i spędzać w nich kilka dni, żeby poczuć jak żyją mieszkańcy. Ale Twój pomysł też mi się podoba :) Pozdrawiam serdecznie i gratuluję świetnego bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, ja też bym spędziła z chęcią dużo więcej czasu na Lazurowym! Ale niestety, czas mnie trochę goni, wakacje w Europie i tak się rozciągną na ponad pięć tygodni, więc w każdym miejscu mogę spędzić zaledwie kilka dni :(

      Usuń
  13. Super wpis, dzięki tobie mam przygotowaną gotową wycieczkę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger