Dziś w końcu udało nam się trochę zrelaksować i po całym tygodniu latania po mieście i załatwiania różnych urzędowych spraw wybraliśmy się na Chicago Auto Show. Tegoroczna wystawa jest już 104 edycją tej imprezy, ponoć największej tego typu w Ameryce Północnej- pierwsza miała miejsce w 1901 roku.
Sama wystawa zajmuje 2 ogromne hale w McCormick Place, w Downtown. Można tam obejrzeć modele wielu marek samochodowych, a w przypadku większości eksponatów- można pomacać sobie autko czy do niego wsiąść. Z tego co się orientuję, niektóre samochody udostępnione są także do jazdy próbnej. Ponadto wystawcy prezentują też modele konceptowe, a więc takie, co do których nieznane są jeszcze szczegóły techniczne czy dokładna data produkcji. Muszę stwierdzić, że jest na co popatrzeć, choć mam wrażenie, że zeszłoroczna wystawa była bardziej udana- może dlatego, że byłam wtedy pierwszy raz na tego typu imprezie, więc postrzegałam wszystko z większym entuzjazmem.
Przyznam, że po zeszłorocznej edycji moim głównym celem było, aby ponownie zasiąść za kierownicą Corvette- ach, jak my do siebie pasujemy! :) Jak już wygram te 200 mln dolarów w Power Ball, Mega Milion czy zwykłego lotka, to kupno Corvetty będzie z pewnością jedną z moich pierwszych czynności!
A teraz czas na to, co z pewnością Czytelników interesuje najbardziej- krótka fotorelacja z tegorocznej wystawy:
Taki widok był bardzo częsty- całe tabuny pracowników dbały o to, żeby samochody były cały czas czyste i bez śladów palców na karoserii.
Można było również zaznać bardziej "ekstremalnej" przejażdżki ( w tle), jednak kolejka była tak długa, że zrezygnowaliśmy.
Na pierwszym planie tor dla dzieci.
Zainteresowanych tematem odsyłam na oficjalną stronę Chicago Auto Show.
"Osoby dorosłe za całodniowy wstęp muszą zapłacić 11 dolarów; seniorzy (powyżej 62 roku życia) oraz dzieci (7-12 lat) płacą 7 dolarów, a mlauchy poniżej 6 roku życia wchodzą za darmo".To Cię trochę szarpnęło.Wolę tą wystawę od ryczących dziwactw.
OdpowiedzUsuń+ oczywiście parking :)
UsuńMmm.. moje klimaty.:) Piękne, szybkie samochody. :) W zeszłym roku było coś takiego w Katowickim Spodku - "Profi auto show." Miałam okazję być i porobić sobie też zdjęcia. :) Może i kiedyś przyjdzie mi być na czymś takim w Chicago bądź gdziekolwiek indziej w USA. :)
OdpowiedzUsuńZachęcam! Naprawdę ciekawa impreza.
UsuńMimo, że wyjątkowo nie podobają mi się Smarty, ten na Twoim zdjęciu jest przeuroczy :))
OdpowiedzUsuńJa właśnie uwielbiam Smarty! Jednak jeżdżenie w USA Smartem, pośród tych wszystkich wielkich landar, zakrawa się na próbę samobójczą, więc trzeba będzie wybrać inny model... Corvette jest kusząca! :D
UsuńJeśli miałbym możliwość wyboru to najbardziej bezpiecznym wydaje się ten zielony na 8 kołach.Tylko ekonomicznie do kitu, pali jak smok a pod hełmem włosy się niszczą.
OdpowiedzUsuńTrochę lepiej Paulinko :))))
Fajne. Lubię takie imprezy i chodzę (jeżdżę)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta wiśniowa toyota i perłowo-błękitnego chewroleta bym nie wyrzucił :)
No i to SUBARU BRZ - och. Pienkne! Oglądałem i macałem niedawno.