Witam Was w Nowym Roku! Mam nadzieję, że najbliższe 12 miesięcy będzie dla nas wszystkich lepsze od tych minionych :) I bez zbędnej zwłoki zapraszam na podsumowanie grudnia, a już w najbliższym poście na podsumowanie całego 2016 roku.
Przyznaję, w grudniu mało mnie tu było, ale to głównie dlatego, że był to bardzo intensywny miesiąc w moim życiu- nie tylko pracowałam nad nowym, radiowym projektem, który rusza już za kilka dni, ale także miałam egzaminy semestralne i w końcu- wyjechałam na kilka dni poza Chicago. A co jeszcze działo się u mnie, w mieście i w Ameryce?
3 grudnia stan Illinois obchodził swoje 198. urodziny. Z tej okazji przygotowałam kilka ciekawostek:
W minionym miesiącu mieliśmy okazję uczestniczyć w ślubie naszych znajomych. Kiedy szliśmy na sesję zdjęciową, trafiliśmy akurat na mikołajową akcję Salvation Army. Młodzi mieli więc całkiem spore i zacne towarzystwo :)
Jeszcze dwa słowa w temacie ślubu- pierwszy raz miałam okazję uczestniczyć w zimowym weselu i przyznaję, że dodatki skradły moje serce!
W połowie grudnia do Chicago nadciągnęły nie tylko śnieżyce, ale także spore ochłodzenie. Nie pamiętam aż takich mrozów w grudniu! Póki co jest dużo lepiej, ale styczeń i luty zazwyczaj przynoszą jeszcze większe mrozy i śnieżyce, więc nie ma co się za bardzo przyzwyczajać...
Na szczęście, jeszcze przed tym ochłodzeniem udało mi się wybrać na Jarmark Świąteczny i nagrać krótki film:
A skoro już jesteśmy w temacie zimowo- świątecznym, to zobaczcie, jak pięknie wyglądał bulwar Navy Pier w grudniu (dzięki Marcin!):
I w ten oto sposób dotarliśmy już do najaktywniejszego chyba dla wszystkich okresu w grudniu, czyli Świąt Bożego Narodzenia. Posłuchajcie, jaką piosenkę z tej okazji nagrali nasi polonijni muzycy- Przystanek Polskie Granie z przyjaciółmi:
Z okazji Świąt w moim domu pojawił się sam Św. Mikołaj wraz ze swoim małym pomocnikiem :)
W tym roku postanowiliśmy wyjechać z Chicago na okres świąt i wraz z grupą znajomych wybraliśmy się do Galeny, którą już znacie chociażby STĄD. Wyjazd był niesamowicie udany, pogoda nam dopisała przez większość wyjazdu, atmosfera była rewelacyjna, a do Chicago powróciliśmy z pokładami pozytywnej energii. Jeśli macie ochotę, to zapraszam do obejrzenia mojej wideorelacji z tych kilku dni:
I jeszcze kilka zdjęć z Galeny:
Podczas gdy my bawiliśmy się w Galenie, w Chicago odbywał się kolejny krwawy weekend: 12 osósb straciło życie, a 50 zostało postrzelonych. Chi-raq w pełni.
Ale wróćmy do przyjemniejszych spraw niż przestępczość! Koniec roku to w USA czas ogromnych wyprzedaży, moim zdaniem nawet dużo lepszych niż na słynny Black Friday. Duża część sklepów oferuje zniżki rzędu 70%, a trafić można nawet na takie kwiatki:
Sama końcówka grudnia to początek działalności minisztabów WOŚP w Chicago. 30 grudnia zagrał pierwszy- w Pubie OK. To ten pub, który, jeśli śledzicie mojego Instagrama, możecie kojarzyć z tego zdjecia :)
Jeśli jesteście w Chicago, to zdecydowanie zachęcam do udziału w imprezach kolejnych minisztabów, których rozpiskę znajdziecie na zdjęciu poniżej. A 15 stycznia widzimy się na Finale w Copernicus Center! :)
A już na sam koniec zostawiam Was z niesamowitym filmem, który stworzył Polak, Krzysiek Biela. Chicago jest jeszcze piękniejsze w jego obiektywie!
Przepiękny tort ślubny. Trochę zazdroszczę Ci dostępu do tego wszystkiego, co polskie w Chicago. W Atlancie niestety nie ma nic, oprócz Festwiwalu Pierogów raz w roku ;) Polonia jest tutaj praktycznie zerowa. PS. Podoba mi się nazwa "Chicagowianka" - mega kojarzy mi się z Tobą! Może bloga też tak nazwiesz? :P
OdpowiedzUsuńNo tak, Polonia w Chicago jest ogromna. Ma to mnóstwo plusów, ale niestety też trochę minusów- nie uwierzyłabyś, jak trudno nauczyć się tu angielskiego ;D
Usuń