9/09/2013

Floryda- Dunedin i Clearwater

   Prosto z Caladesi Island wyruszyliśmy na moje pierwsze blogowe spotkanie :) Jak się bowiem okazało, jedna z Czytelniczek Pamiętnika, a przy okazji blogerka- Magda, mieszka w Clearwater i zaoferowała się, że pokaże nam okolicę. Muszę przyznać, że było to bardzo przyjemne popołudnie!
   Zaczęliśmy od obiadu w uroczej knajpce w Dunedin. Było wszystko, co powinno być w takiej restauracji: i różne gatunki ryb, i krewetki, i popularne w USA krążki cebulowe i wiele innych pysznych rzeczy.



   Najedzeni, wybraliśmy się kilka ulic dalej do greckiego miasteczka. Przyjemne miejsce i bardzo przypominające mi... Międzyzdroje :) Greek town słynie przede wszystkim z tego, że można kupić tam najróżniejsze gąbki (mam na myśli te podwodne stwory) przetworzone na różne artykuły kosmetyczne, pamiątki oraz swieże ryby i owoce morza. Oczywiście, nie wyszłam stamtąd z pustymi rękoma :D







   Z greckiego miasteczka Magda z mężem zabrali nas do centrum Dunedin, które wygląda mniej więcej jak centrum każdego większego nadmorskiego polskiego miasteczka :) Udaliśmy się tam na lody, chyba jeszcze większe i smaczniejsze niż te z Dunkin Donuts!


W Dunedin znajduje się również restauracja, do której można przychodzić ze zwierzętami. Zobaczcie, jak pięknie jest pomalowana! Nie widać tego na zdjęciu, ale każdy zwierzak ma plakietkę z unikalnym imieniem!:)


   Ostatnim punktem naszej niedzielnej wycieczki była plaża w Clearwater. No i kurczę, znów poczułam się jak w Międzyzdrojach! To pewnie przez molo, bo wszystko inne było już bardzo "amerykańskie" :)





Na plażę dojechaliśmy w sam raz, by podziwiać zachód słońca. I jeśli niektórzy wyśmiewają klaskanie w samolocie po wylądowaniu, to ciekawe co powiedzą na bicie brawa, gdy słońce zajdzie za horyzont....




   Nasz pierwszy dzień na Florydzie był bardzo udany. I zawdzięczamy to nie tylko pięknym miejscom, ale i wpaniałym ludziom, którzy nam w tym dniu towarzyszyli- naszemu gospodarzowi Johnowi oraz Magdzie i Markowi :)

   A już w następnym poście relacja z krótkiej wizyty w Fort Myers i Naples.

18 komentarzy:

  1. Super zdjęcia. Sama chciałabym kiedyś odwiedzić Stany, ale póki co to jest niemożliwe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna taka wycieczka i jeszcze jak w miłym towarzystiwe, to już w ogóle. Zdjęcia super zrobiłaś! ...uwielbiam krążki cebulowe:) i właśnie sobie chyba zrobię do obiadu:D

    Buziaki!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to zdjęcia Daniela :) Ja przeżywam i piszę, on fotografuje ;)

      Usuń
  3. Eeee, to nie trzeba bylo od razu do Miedzyzdrojow? :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Clearwater i okolice to moim zdaniem najpiękniejsze plaże na Florydzie. Od zatoki plaże są znacznie większe niż od Atlantyku (no może poza Miami i South Beach) a zachody słońca są niesamowite.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj oglądaliśmy zachód słońca na Key West- też przepięknie! :)

      Usuń
    2. Za to plaża na Key West beznadziejna. Ale jak macie czas i pieniądze to jedźcie na Dry Tortugas (są zdjęcia u mnie na blogu) - ta wysepka to taki mały raj.

      Usuń
    3. O tak, co do plaży na Key West zgadzam się całkowicie! O ile miasteczko jest przeurocze, o tyle plaże są rozczarowujące...

      Usuń
  5. Naprawdę bardzo zazdroszczę tych wszystkich podróży ! :)

    http://oh-and-ah.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie smacznie wyglądają te lody! Ale masz szczęście z tymi podróżami! Zazdroszczę ci ich! Fajny blog! Pisz dalej. Zerkniesz? http://wszystkooinicc.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. kurna nie wiem co lepsze? Tez zdrowe gąbki, czy boskie lody, a może ten kiczowaty niemalże zachód słonca....ale Wam dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj Sznupcia, jeszcze trochę i to my będziemy zazdrościć Tobie, czyż nie? :)

      Usuń
  8. Mieszkasz w wietrznym mieście, czyli Chicago? Jak ci sie tam żyje?
    Pozdrawiam z Polski, Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko- tak, w Chicago :) Jak się żyje? Dużo by mówić, ale blog chyba trochę odpowiada na to pytanie :) Pozdrawiam z Chicago :)

      Usuń
  9. Witam można by się dowiedzieć o nazwę tej przeuroczej knajpki? Dzięki za ładny opis wiadomo co zwiedzać.
    Majki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, to jest ta restauracja: http://www.captainjackstarpon.com/

      Usuń
  10. Dzięki wielkie na pewno namówię siostrę żeby tam zawitać mam jeszcze jedną prośbę trochę zamotkę miałem ze znalezieniem ogólnie tego wątku bo troszki mu broda urosła ale jeżeli nie sprawi to Tobie kłopotu mam jeszcze jedno pytanko czy orientujesz się czy można na miejscu kupić kartę do telefonu coś w stylu polskiego orange go żeby nie bawić się w abonament ? Majki
    PS Jutro podróż i pierwszy lot mój ;/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger