11/21/2012

Happy Thanksgiving!

   Jutro (czwartek) w Stanach Zjednoczonych, jak co roku w czwarty czwartek listopada, obchodzone jest Thanksgiving Day- Święto Dziękczynienia. Każdy zapewne słyszał o tym dniu i słusznie kojarzy go z indykiem, ale co więcej można powiedzieć na ten temat?

źródło: Internet
   Uważa się, że Święto Dziękczynienia po raz pierwszy obchodzone było w 1621 r. przez przybyłych do Stanów Purytan i miejscowych Indian. Anglicy, którzy przybyli do Ameryki rok wcześniej, przeżyli tu ciężką zimę. Bardzo pomagali im Indianie, a ponieważ kolejne żniwa były bardzo urodzajne, przybysze postanowili podziękować swoim czerwonoskórym przyjaciołom i wspólnie świętować obfite zbiory.

The First Thanksgiving, autor: J.L.G. Ferrisźródło: Wikipedia
   W 1863 r. Prezydent Abraham Lincoln uznał Święto Dziękczynienia za święto narodowe. Do dziś tego dnia pozamykane są szkoły, urzędy, banki i podobne placówki. Jest to czas, który powinno spędzić się z rodziną i przyjaciółmi w udekorowanym (z każdej strony-jak na Amerykanów przystało) domu, przy pełnym stole, na którym oczywiście nie może zabraknąć faszerowanego pieczonego indyka! Na amerykańskich stołach pojawią się zapewne również takie tradycyjne smakołyki jak sos żurawinowy czy ciasto dyniowe. Obżarstwo- to zdecydowanie kojarzy mi się z tym dniem :)

 
   Świętu Dziękczynienia towarzyszy również sporo imprez. W niektórych miastach odbywają się parady, a w Białym Domu- uroczystość ułaskawienia indyka (zwyczaj ten nazywany jest "presidential turkey pardon") :) W tym roku na stronie Białego Domu przedstawionych zostało dwóch indyczych kandydatów- Wobbler i Cobbler, a internauci decydowali, który ma być ocalony przez Prezydenta w przeddzień Thanksgiving Day. Oczywiście zapewniono, że i tak żaden z nich nie wyląduje na świątecznym stole, bowiem obaj panowie będą mogli dokończyć spokojnie swój żywot na farmie.

źródło: Internet
   Podczas uroczystości Obama wypowiedział słowa, które moim zdaniem najlepiej oddaja ideę tego amerykańskiego święta, jakim jest Thanksgiving Day: "Jutro, w towarzystwie przyjaciół i osób, które kochamy, będziemy celebrować wyjątkowe amerykańskie święto. I jest to dla nas okazja, by spędzić czas z bliskimi osobami i dziękować za błogosławieństwa, których doświadczamy".

   Muszę przyznać, że my jeszcze nie wczuliśmy się w ten amerykański zwyczaj. Póki co dla nas Święto Dziękczynienia oznacza przede wszystkim radość z długiego weekendu i następującego dzień później Black Friday, czyli dnia wielkich przecen i szału zakupów oraz Cyber Monday, czyli dnia, który można by przyrównać do Black Friday, tyle że w sklepach internetowych. Na co poluję w tym roku? Na upragniony e-czytnik Amazon Kindle 3g. Czy zakupy się udały, na pewno poinformuję :)

   A tymczasem życzę wszystkim Happy Thanksgiving! :)



12 komentarzy:

  1. No i jak pięknie:) Szkoda tylko, że to święto jest wielką ściemą, opartą na zbrodniach i okrucieństwie wobec Indian.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie... gdzie jakiś wysiłek na minimalną refleksję...
      Sam indyk którego głaszczą zaraz zostanie zamordowany... co za hipokryzja!

      Usuń
  2. Wzajemnie Paulino! Miłego świętowania i udanych zakupów. Jak kupisz czytnik daj koniecznie znać :). A może jakiś przepis na tradycyjnego faszerowanego indyka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobry pomysł. Pragnę i domagam się przepisu na indyka! Miłego świętowania!

      Usuń
    2. Oj kochani, przecież ze mnie żadna kucharka! Jakieś proste przepisy to ok, ale indyk... chyba w życiu nie odważę się go upichcić! Ale popytam znajomych, może ktoś coś może podpowiedzieć w tej kwestii :)

      Usuń
    3. Skoro ja się pokusiłam o zrobienie gęsi w zeszłe święta, to Ty możesz indyka:)

      Usuń
  3. ciekawe swieto :)
    jego wszechobecnosc widziana jest we wszelkiego rodzaju serialach i filmach amerykanskich, a ja europejka niestety nie za bardzo wiedzialam o co w tym wszystkim chodzi :)
    teraz juz wiem :P

    tez cieszylabym sie najbardziej z dnia wolnego- ja tutejszych swiat tez do konca nie ogarniam (zwlaszcza tych, ktore roznia sie diametralnie od swiat polskich) :P

    pozdrawiam i zabieram sie za naglowek- do tej pory nie mialam czasu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Paulina!

    Wielkie dzięki za ten wpis :)
    O to chodziło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja bardzo lubię to amerykańskie święto i nie ma co tu dorobiać ideologii czy politycznych aspektów. Nie ma co wymuszac poczucia winy zaistniałymi w przeszłości sytuacjami, bo to typowe święto rodzinne, czas na zadume i czas zeby przystanąc na chwile i się rozejrzeć dookoła, dostrzec dobro. Wiem, ze człowiek powinien być wdzięczny za dary losu cały rok, ale czasem o tym zapomina, czasu brak i taki właśnie listopadowy czwartek jest dobrą wymówką na przypomnienie sobie o wartościach w zyciu. Moze tylko na chwile, moze tylko na parę dni, jednak warto. Szkoda tylko tych wszystkich indyków..:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no cóż, myślę, że spokojnie z kilkadziesiąt milionów indyków poszło z tej okazji na rzeź... Ale z drugiej strony- ile każdego dnia zjadanych jest kurczaków, świnek i krówek?

      Usuń
    2. Szkoda i indyków, i kurczaków, świnek, krówek, każdej mordowanej żywej, czującej istoty. Jesteśmy otoczeni obozami koncentracyjnymi (bo takimi są przecież tzw. hodowle przemysłowe) i obozami zagłady dla zwierząt i milczymy, a milczenie jest oznaką zgody...
      - Agnieszka

      Usuń
    3. Warto zapoznać się chociażby z wideo dr psychologii z Uniwersytetu Harvarda Melanie Joy i przemyśleć ten cały cyrk z szowinizmem gatunkowym: https://www.youtube.com

      Usuń

Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger