4/05/2012

Botanic Garden, plaża i Applebee's

   Pogoda w Chicago jest cały czas dosyć przyjemna, więc dziś, razem ze znajomymi, postanowiliśmy spędzić popołudnie w Botanic Garden. Bardzo cieszyłam się na ten wyjazd, ponieważ o ile w Botanic Garden byłam już kilkakrotnie, to jeszcze nigdy wiosną! Z opowieści różnych osób wiedziałam, że jest tam o tej porze roku pięknie, jednak nie ma to jak zobaczyć na własne oczy:) Niestety, pogoda spłatała nam dziś figla i zafundowała tak silny i chłodny wiatr, że nie dało się długo spacerować. Niemniej, wyjazd uważam za udany. O ogrodzie pisałam już kilka miesięcy temu (tutaj), więc nie będę się powtarzać, wrzucę tylko kilka dzisiejszych zdjęć, oddających mam nadzieję wiosenną aurę.













   Szklarnia z kaktusami. Byliśmy w Botanic Garden już tyle razy, a do kaktusów trafiliśmy pierwszy raz! Ciekawe, co odkryjemy z następną wizytą :)


   Szklarnia z kaktusami nie była jedynym odkryciem dzisiejszego dnia! Mieszkamy w Chicago niby już trochę czasu i staramy się zwiedzać jak najwięcej, ale mam wrażenie, że to miasto i jego okolice skrywają jeszcze tyle interesujących miejsc, że jeszcze długo będziemy zaskakiwani. Dziś na przykład nasi znajomi pokazali nam przepiękną plażę, bardzo blisko Botanic Garden. Jak już wspomniałam, wiatr był okropny, więc na spacer brzegiem jeziora nie było co liczyć, ale jak będzie ciepło na pewno wybierzemy się tam na dłużej! A oto mały przedsmak:



   Na koniec dnia zawitaliśmy jeszcze do restauracji, do której wybieramy się z Danielem już od mojego przylotu, a jakoś aż do dzisiaj nic z tego nie wyszło :] Applebee's. Jest to typowo amerykańska sieciowa restauracja, możliwe że znana też w Polsce, choć tego nie jestem pewna. Tak czy inaczej, jedzenie mają bardzo dobre i w naprawdę przystępnych cenach. My dziś w 4 osoby najedliśmy się i napiliśmy do syta za 70 dolarów, czyli całkiem nieźle :) Jeżeli ktoś będzie miał okazję stołować się w Applebee's, to polecam serdecznie! Jestem przekonana, że u nas na jednym razie też się nie skończy :)

9 komentarzy:

  1. Zawsze chciałam odwiedzić USA. Chociaż nie wiem skąd moja fascynacja tym krajem. Puki co to marzenie musi poczekać. Jest tyle wspaniałych miejsc w Europie do zwiedzenia ;) Zawsze chciałam zjeść śniadanie w takim typowo amerykańskim barze z filmów, gdzie kelnerka dolewa kawę z dzbanka... Chociaż to jest najgorsze co można zrobić, bo gdy uda nam się osiągnąć idealną proporcję śmietanki i cukru ona psuje ją i musimy zaczynać od nowa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, no tak-idealne proporcje są najważniejsze :D Tak czy inaczej- jeśli będziesz miała okazję być w USA, to na śniadanie polecam Waffle House- typowo amerykańska sieciówka, gdzie można zjeść jajecznicę, zapiekany bekon, gofry czy pancakes. No i chodzą panie dolewające kawę :) Tylko niestety nie ma ich w Illinois ;/

      Usuń
  2. Jak zwykle zdjęcia inspirują do spacerku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne krajobrazy . :)
    Chciałabym kiedyś wybrać się do USA .
    Może kiedyś . :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy przy roślinach nie mają tabliczek informujących, jaki to gatunek?
    Bardzo mi tu miło czasami zaglądać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę- zapraszam częściej! :)

      Tak, przy roślinach są tabliczki informacyjne.

      Usuń
  5. My też często jeździmy do Botanic Garden, ale o plażach przy ogrodzie nie wiedziałam. Na plaży nad Michigan od przyjazdu (równo dwa lata temu) byłam RAZ:-) Był lipiec a woda była tak zimna i taki tłum luda, że jakoś się nie zebraliśmy więcej:-) Częściej za to jeżdzimy powylegiwać się na słońcu w różnych parkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam tę plażę przy Botanic Garden! To jest Glencoe Beach, jadąc HW 94 trzeba zjechać na Dundee.

      A parki są faktycznie urokliwe :)

      Usuń

Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger