9/27/2013

Floryda- Orlando: Universal Studios

   Tak jak zapowiadałam, nadszedł czas na fotorelację z ostatniego dnia naszych wakacji na Florydzie, który spędziliśmy w drugim z parków w Orlando- Universal Studios.
    Universal Studios zdecydowanie różni się od Islands of Adventures. Za wyjątkiem stref dziecięcych nie ma tam magicznych krain, a cały park wygląda jak połączenie ulic największych amerykańskich filmowych metropolii: spacerujemy więc zarówno po San Francisco, jak i Los Angeles, a na popołudniową kawkę możemy zajść do samego Nowego Jorku. Oczywiście, na każdym rogu i zakręcie, poza sklepami tematycznymi oferującymi WSZYSTKO, czeka na nas masa atrakcji- rollercoastery, pokazy, przedstawienia, parady... Tak tak, zdecydowanie jest co robić! :) Jeśli już będziecie w Universal Studios, absolutnie nie możecie pominąć: prezentacji o charakteryzacjach z horrorów (moim zdaniem zdecydowanie najlepszy show w całym parku!), przejażdżki w świecie Transformersów (nota bene- wiedzieliście, że całkiem niedawno kręcili kolejną część, oczywiście znów w Chicago?:) ), przerażajacego rollercoastera w Mumii oraz uroczego pokazu tresowanych zwierząt. Jeśli natomiast chcecie poczuć trochę dziecięcej magii, wybierzcie się koniecznie na rowerową przejażdżkę razem z E.T. oraz obejrzeć show... Dinozaura Barney :) I jeszcze jedna wskazówka- jeśli chcecie odwiedzić atrakcje z bajki "Despicable Me", lepiej ruszcie tam zaraz po otwarciu... Kiedy my tam dotarliśmy, czas oczekiwania w kolejce wynosił godzinę, więc zrezygnowaliśmy...
    To tyle suchych informacji- zobaczcie kilka zdjęć z Universal Studios;)

co już widzieliśmy, a co jeszcze zobaczymy :)



 
sklepy ze wszystkim, także... z lizakami ze skorpionami...
... i robakami i świerszczami w panierkach... takie smakołyki w świecie Mumii :)
parking dla wózków przy "Despicable Me" i "Shrek"

nawet "The Walking Dead" zawitał do Universal
zaraz przy wejściu można się zmierzyć i sprawdzić, na jakie atrakcje możemy wejść



sklep Sponge Boba



Witamy u Simpsonów!



przedstawienia dla dzieci też są fajne ;)
tresowana papuga i publiczność
fragment pokazu tresowanych do filmów zwierząt

przy okazji odkryliśmy pyszne lody. I zgadnijcie! Są w Chicago! :)
Mini-parada z Dori
Horrorowe show- dawno się tak nie uśmiałam! :D
Można spotkać mnóstwo filmowych bohaterów chętnych do zrobienia wspólnego zdjęcia :)
Mini-parada z bohaterami "Despicable Me"
Shreka i Osła oczywiście też nie zabrakło :)

    I to chyba tyle. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak szczęśliwa jestem, że w końcu uporałam się z florydzkimi postami! Od naszego powrotu do Chicago już zdążyliśmy odwiedzić kilka fajnych miejsc, a zaczynający się właśnie weekend przyniesie kolejne ważenia, i już nie mogę się doczekać, żeby tym wszystkim się z Wami podzielić :)

16 komentarzy:

  1. Mój kinomaniak byłby w siódmym niebie, choć nie powiem, chwilę ze Shrekiem bym porozmawiała ;) super fajne miejsce!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezłe lizaki :) Tam na jednej fotce są takie robaki, jak rozumiem są jadalne? a jak liżąc lizaka dotrze się do robaka to też można go zjeść?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jadalne :) upewniłam się u pani kasjerki, zanim kupiłam to ochydztwo braciom :D

      Usuń
  3. robaczki w panierce to może niekoniecznie, ale te lody, to i owszem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Robaki w panierce! Spróbuję na ochotnika, nawet się nagram i powiem jak smakują:D Jedzenie ich mi wcale nie straszne:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina, szkoda, ze nie wiedziałam wcześniej! Zrobiłabym Ci smakowitą paczuszkę, a co! :D

      Usuń
  5. Łał :) Wszystko oprócz robaków wydaje się przyjemne :-)
    Chętnie odwiedziłbym takie miejsca.
    Pozdrawiam Paweł Zieliński

    www.twojwybortwojaprzyszlosc.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja na swoim blogu właśnie dodałam posta u Universal Studios, tylko tego z Kalifornii;-)) Widzę, że niektóre atrakcje podobne, show dla zwierząt też mi się bardzo podobało (po zdjęciach widzę, że te same numery). I gratuluję uporania się z postami, ja w Universal Studios byłam dwa lata temu i dopiero teraz udało mi się to opisać:D

    OdpowiedzUsuń
  7. wooow!!! to miejce z checia bym odwiedzia, zwlaszcza simpsonow ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lizaki ze skorpionem zatrważające!

    OdpowiedzUsuń
  9. super relacja, musze tam kiedys pojechac! Chetnie bym sprobowala tych lizakow ze skorpionami, nie wiem czy bym sie odwazyla zjesc te robaki, nawet jesli nie sa prawdziwe....
    Strasznie mi sie podoba sklep Sponge Boba, jestem jego wielka fanka! :)
    thernity

    OdpowiedzUsuń
  10. Super , też chciałabym się kiedyś tam wybrać :)
    Zazdroszczę ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. W takim miejscu człowiek znów może poczuć się dzieckiem. :) Wspaniałe miejsce. Zdjęcie ze Shrekiem i Simpsonem... Jest czym się chwalić kiedyś wnukom :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna fotorelacja! Tak tam kolorowo i wesoło, że człowiek ma ochotę wybrać się tam i poczuć jak dziecko :D

    Zapraszam do mnie ;)
    http://the-diary-of-wayfarer.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Jej jak tam kolorowo!! Rewelacyjne zdjęcia ! :)

    http://hubertmrozowicz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Oglądając te zdjęcia bardziej utwierdziłem się w przekonaniu, że muszę tam pojechać!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger