9/17/2013

Floryda- Farma Aligatorów w Everglades

   Z Mattem z Fort Myers spędziliśmy tylko jeden dzień, ponieważ już następnego dnia o świcie ruszyliśmy w dalszą drogę. Tym razem kierowaliśmy się jeszcze bardziej na południe- chcieliśmy przejechać przez Park Narodowy Everglades, zahaczyć o farmę aligatorów, a na koniec dnia siedzieć już na plaży na Key West- najbardziej wysuniętej na południe części USA, i podziwiać zachód słońca sącząc drinka z parasolką :)

   Ale po kolei! Park Everglades to niesamowite miejsce. Cytując Wikipedię: "jest to największy obszar dzikiej przyrody subtropikalnej, zachowany w Stanach Zjednoczonych (...) Stanowi największy las namorzynowy na północnej półkuli i jest jednym z najważniejszych miejsc rozrodu tropikalnych ptaków brodzących." Z lotu ptaka wygląda mniej więcej tak:

źródło: Internet
    Przez lądową część Parku można spokojnie przejechać samochodem, zatrzymując się np. przy indiańskich wioskach albo na jednej z licznych farm aligatorów, oferujących także przejażdżki airboatem (nie mam pojęcia, jak to się nazywa po polsku- to taka łódka ze śmigłem z tyłu). My oczywiście również taką atrakcję zaliczyliśmy :) Wybraliśmy Everglades Alligator Farm położoną w Homestead i szczerze polecam to miejsce. Za raptem $21 można spędzić miło pół dnia i przeżyć kilka interesujących rzeczy, jak właśnie wspomniany rejs airboatem po evergladzkich mokradłach, zobaczyć pokaz aligatorów, węży oraz uczestniczyć w karmieniu aligatorów. Osobiście uwielbiam takie rzeczy, więc dla mnie była to naprawdę fajna przygoda. Jeśli ktoś postanowi spróbować, ostrzegam- przygotujcie się, że z airboat'a wyjdziecie bardzo mokrzy :D

Zapraszam Was do obejrzenia kilku zdjęć z tego popołudnia i jednocześnie przepraszam za jakość- jako że było mokro, nie używaliśmy aparatu, a jedynie kamerki i komórki...

Najpierw wybraliśmy się na alligator show, podczas którego miły pan opowiedział trochę o życiu tych stworzeń oraz zaprezentował indiańskie metody poskramiania bestii :)




Kolejną atrakcją był rejs airboatem. Na początku można było podziwiać pływające w pobliżu parku aligatory i żółwie oraz wylegujące się na drzewach iguany, natomiast później łódka przyspieszyła i zadbała, by przy zakrętach każdy poczuł na sobie mokradła :D


mniej więcej taką łódką płynęliśmy :) fot. Internet

 Mokrzy, ale szczęśliwi poszliśmy na snake show. Och jaką radość sprawił mi pan zakładając, że boję się węży i biorąc mnie do pomocy...  Nie wiedział, na kogo trafił :D


Oglądaliśmy także karmienie aligatorów. Oczywiście nie takie prawdziwe, z taczkami mięsa, a jedynie lekkie dokarmianie, a właściwie dawanie smakołyków w postaci szczurów :) Tak czy inaczej, taka ilość olbrzymów gramolących się na brzeg robiła wrażenie!


W przerwach między pokazami spacerowaliśmy po farmie i oglądaliśmy żyjące tam zwierzęta. Zahaczyliśmy także o przedszkole dla aligatorów :) No i ok, zjedliśmy trochę aligatorowego mięsa :P




A prosto z Everglades pojechaliśmy na Key West, jedno z najbardziej niezwykłych miejsc na Florydzie...

8 komentarzy:

  1. Faktycznie taka ilość aligatorów zbliżających się w jedno miejsce to ciekawy widok :-)
    Po Twoim opisie wydaje mi się, że warto wydać te $21 i spędzić miło czas.
    Pozdrawiam Paweł Zieliński
    www.twojwybortwojaprzyszlosc.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam, że jest takie miejsce na świecie :)
    Taka wycieczka to niesamowite przeżycie, zazdraszczam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja piernicze :) Tyle razy bylismy na Florydzie, tyle razy mijalismy Everglade... ale nigdy nie zdobylam sie na odwage, zeby to zobaczyc. Dzieki za zdjecia, teraz wiem ze jesli juz sie tam wybiore, to dopiero jak dzieciaki beda starsze... Ja to za duzy cykor jestem. Tego airboat'a chyba bym nie przezyla.

    OdpowiedzUsuń
  4. a napisz proszę ile trw taka przejażdżka airboatem, i czy dzieci dadzą radę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejażdżka trwa ok. 0,5 godziny. Z tego co pamiętam dzieci mogą brać w tym udział bez problemu, ale chyba odradzano to maluchom, nie ze względów bezpieczeństwa, ale z uwagi na duży hałas, którego dzieci mogą się przestraszyć. Przy wejściu na łódkę każdy dostaje słuchawki chroniące przed hałasem, ale chyba maluchom byłoby niewygodnie.

      Usuń
  5. oj, przypomniałaś mi moje cudowne wakacje!!! dziękuję Ci za to i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej! ja za miesiąc wybieram się do Everglades, czy w tym miejscu co proponujesz Homestead jest miejsce do zaparkowania auta?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger