Willis Tower (do lipca'09 Sears Tower) jest najwyższym budynkiem w Chicago- mierzy 443 metry (108 pięter) wysokości, a wliczając także anteny-520 metrów. Od momentu ukończenia w 1973r. aż do 1997r. zajmował zaszczytne miejsce najwyższego budynku na świecie. Dziś, choć spadł o kilka pozycji w rankingu, nadal plasuje się w pierwszej dziesiątce najwyższych budynków świata. Jego wybudowanie pochłonęło ok. $150 mln!
Jak dla mnie najważniejsze jest jednak, że na 103 piętrze tego budynku, na 412 metrze, znajduje się taras widokowy, z którego podziwiać można przepiękną panoramę miasta, a przy ładnej pogodzie- tereny należące do czterech stanów (!): Illinois, Wisconsin, Michigan i Indiana (widoczność szacowana jest na 65-80km). Ponadto, od lata 2009r., taras został wzbogacony o 3 szklane balkoniki, z których można podziwiać nie tylko widoki po sam horyzont, ale także... spojrzeć w dół.
Na Skydeck byłam do tej pory 2 razy- w lipcu 2009 i niecałe 2 miesiące temu. Uważam, że jest to miejsce, które każdy turysta w Chicago (już nawet nie wspomnę o mieszkańcach) odwiedzić powinien. Widoki naprawdę są cudowne! Dziś więc sporo zdjęć, dla niektórych może bardzo podobnych, ale jakoś nie mogłam się zdecydować, które wybrać :) No a poza tym warto zobaczyć Chicago z każdej strony!
Zdjęcia pochodzą z obu moich wizyt na Skydeck, co zapewne da się rozpoznać po widoczności ;]
I jak podobają Wam się widoki z póki co nadal najwyższego budynku nie tylko USA, ale i całej zachodniej półkuli?
:)Brrrr wysoko,aż mi się w głowie zakręciło.Muszę poszukać dlaczego ten sztandarowy budynek zmienił nazwę.
OdpowiedzUsuńOdpowiedź jest prosta- pieniądze. Zmienił się właściciel, zmieniła się i nazwa :)
Usuńpiekne widoki, ale na tym szklanym balkoniku chyba dostalabym zawalu !! ufff
OdpowiedzUsuńoj tam, dałabyś radę! :)
UsuńJakie piękne widoki :) aż zazdroszczę, że tam byłaś :)
OdpowiedzUsuńnie ma co zazdrościć, tylko trzeba przyjechać :)
UsuńByłam na CN Tower w Toronto, gdzie mieli małe szklane okna w podłodze. Byłam pod niesamowitym wrażeniem. Parę dni później wspięłam się na Willis Tower i całkowicie zapomniałam o CN Tower. Potwierdzam, to jest punkt obowiązkowy zwiedzania Chicago, ba! całych Stanów wręcz;-) Pozdrawiam ciepło z mroźnego Gdańska!
OdpowiedzUsuńja również pozdrawiam! :)
Usuńja tam bywam prawie zawsze, jak odwiedza mnie mama... na nastepna wycieczke biore ze soba kanapki i termos z herbata, bo ostatnio spedzilysmy tam... jakies 5 godzin. Moja mama lubi wszystko dokladnie obejrzec, wtedy mialysmy widok na Chicago w ciagu dnia, wieczorem przy zachodzie slonca i jak juz bylo ciemno z milionem swiatelek na dole... jaka oszczednosc - trzy w jednym w ciagu jednej wizyty, tylko trzeba sie uzbroic w cierpliwosc... ksiazke sobie wezme nastepnym razem :)
OdpowiedzUsuńo matko! widoki piękne, ale chyba bym się zanudziła przez 5 godzin! Ale z drugiej strony, perspektywa podziwiania miasta o każdej porze dnia jest kusząca!
Usuńa poza tym to dla mnie zawsze bedzie Sears Tower, nie moge sie przyzwyczaic do nowej nazwy..
OdpowiedzUsuńja też mam czasem z tym problemy :D
Usuńwjazd tą windą na szczyt to moje male marzenie :)
OdpowiedzUsuńjak zdążyłam Cię poznać to zapewne w niezbyt odległej przyszłości je zrealizujesz :P
UsuńNie ma nic lepszego niż panoramy miasta. Nieważne jak straszne by było to miasto, to zawsze jego panorama w jakimś sensie zachwyci.
OdpowiedzUsuńnie myślałam o tym nigdy w ten sposób, ale masz rację!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń