4/24/2012

Amerykańskie akcenty

   Odkąd piszę bloga, bardzo często noszę przy sobie aparat fotograficzny, żeby nic mi nie umknęło. Ostatnio uzbierało mi się kilka zdjęć przedstawiających małe urywki z życia w USA, które nie wymagają osobnych postów, więc postanowiłam stworzyć takiego małego, zbiorczego posta :) Część z tych fotografii robiona jest z samochodu, więc proszę o wyrozumiałość.

    W USA praktycznie nie istnieją kioski z prasą, do których przyzwyczajeni jesteśmy w Polsce. Różne magazyny można nabyć w sklepach spożywczo-przemysłowych, na stacjach benzynowych itp., natomiast jeśli chodzi o dzienniki, to popularne są automaty jak te widoczne na zdjęciu. Niektóre z dzienników amerykańskich są bezpłatne, za inne trzeba zapłacić. Tutaj akurat widoczne są tylko 3 automaty, ale czasem można spotkać szereg nawet kilkunastu!

   

 
  Jeśli oglądacie amerykańskie filmy, szczególnie te o studentach, to z pewnością znacie ten widok! ;D Czerwone plastikowe kubeczki są obecne na praktycznie każdej imprezie.

   Jak tanio dzwonić do Polski czy innych krajów europejskich? Kupić specjalną kartę za $5, która wystarcza na ok. 2-3 godziny rozmowy. Wybór kart jest ogromny! Na zdjęciu akurat Talk Europe.
   Nie jestem pewna, czy tego typu karty są w każdym stanie, ale na pewno są także na Florydzie- tyle że o mniejszej wartości (jeżeli dobrze pamiętam, to za $2).



  Straż Pożarna. Tutaj akurat w miasteczku Prospect Heights, ale po Chicago jeżdżą praktycznie identyczne wozy.
   Ciekawostka a propos pojazdów uprzywilejowanych- jeżeli jedziemy samochodem, a widzimy zbliżającą się karetkę, wóz strażacki czy policyjny na sygnale, należy zjechać na prawy pas/ pobocze i zatrzymać się, aż taki pojazd nas nie minie. Obowiązuje to nawet wtedy, jeśli jest pusto na drodze i pojazd uprzywilejowany mógłby bez problemu przejechać!



   I na koniec obrazek z Kwejka, idealnie obrazujący ogrom absurdu w USA.... Stany są jednym z nielicznych, o ile nie jedynym krajem, w którym zabroniona jest sprzedaż Kinder Niespodzianek!

18 komentarzy:

  1. Kinder niespodzianka jest zakazana w Stanach! :OOOOOO
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Wam dowiedziałam się że ogórek i pomidor się wykluczają, dziękuję. :) Nie wiedziałam o tym. O.o

    OdpowiedzUsuń
  3. ja widzialam kinder niespodzianki - ale w polskich sklepach. w zyciu bym nie pomyslala, ze moga tu byc zakazane..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asja, a jesteś pewna, że to nie były takie amerykańskie odpowiedniki kinder niespodzianek? Bo wydaje mi się, że o takich właśnie mówisz. A z tego co wiem, to w tych amerykańskich są tylko "całe" zabawki, a nie takie składane...

      Usuń
    2. szczerze mowiac, nie mam pojecia, bo nigdy nie kupowalam ani sie szczegolnie nie przygladalam, widzialam, ze sa, usmiechnelam sie przypominajac sobie, jak lecialam po takie jajko w Polsce czekajac na jakas fajna zabawke i tyle. Ale teraz zerkne, z ciekawosci :)

      Usuń
  4. Kinder niespodzianki zakazane?...to ja nie jadę do U.S. :)


    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy post :)
    W kazdym kraju sa jakies detale, ktore uwielbiam poznawac :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wiesz co, mogę się mylić, ale wydaje mi się, że są zakazane ze względu na sposób otwierania żółtego jajka w którym znajduje się zabawka - ja otwierałam swoje zębami ;) i szczerze mówiąc... jak sobie teraz pomyślę, to mogłam się w ten sposób udusić, ale tak się nie stało :D i zyje :D

    tez widzialam wlasnie na poczcie w armii, ze tego nie wolno przysylac z Europy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja słyszałam o małych elementach łatwych do połknięcia, ale też mogę się mylić :P

      Usuń
  7. Taki mały komentarz na temat straży pożarnej - pod jednym dachem jest zazwyczaj i straż i pogotowie. Tyle że pogotowie działa ZUPEŁNIE inaczej niż w Polsce - przede wszystkim w pogotowiu nie jeżdżą lekarze. Po drugie celem pogotowia nie jest leczenie, ale ustabilizowanie pacjenta i jak najszybsze dowiezienie do szpitala.

    Drugi komentarz to to, że dzwoniąc na 911 przyjeżdża wszysto, niezależnie od tego co się wydarzyło. Moja córka miała maleńką stłuczkę i emerytka która w nią wjechała zaczwoniła na 911. Najpierw przyjechała straż pożarna, kilkanaście sekund później pogotowie. Za to policja zjawiła się dopiero po jakimś czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie musiala zaplacic za przyjazd pogotowia i strazy? bo teraz pomimo placenia podatkow, ktore te sluzby przeciez oplacaja, to za kazdy taki przyjazd mozna dostac fajny rachunek...

      Usuń
    2. przynajmniej w Chicago i okolicach. moze w innych stanach jest normalniej.

      Usuń
  8. Przyjechali, zobaczyli że nie mają nic do roboty i pojechali.

    OdpowiedzUsuń
  9. No z tym jajkiem to mnie zaskoczyłaś. Ale chyba nie miałabym nic przeciwko tym amerykańskim odpowiednikom... Mój tata ostatnio kupuje je bardzo regularnie dla mojej 2-letniej bratanicy i stwierdziłyśmy z bratową, że teraz pakują do tych jajek takie badziewia do składania, a zabawkę jak za naszych czasu bardzo trudno trafić

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzis nadrabialam zaleglosci i ogladalam sex w wielkim miescie - faktycznie na imprezie domowej byly te kubki, ale granatowe :D

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo ciekawy wpis - o kinder niespodziance oczywiscie pierwsze slysze - dziwne ... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Straaaaaaaaaaaaasznie zazdroszcze! Jestes urodzona w Ameryce? Czy jak sie tam znalazlas? Ja bardzo chcialabym chodzic do Liceum np. na florydzie ( marzenie ) ale niestety mieszkam w Polsce :C

    OdpowiedzUsuń
  13. Jajka niespodzianko zakazane ?! Dziwne :D
    A co do czerwonych kubeczków :
    http://www.youtube.com/watch?v=BKZqGJONH68&ob=av3e
    :))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger