2/28/2012

Między innymi o tym, jak dobrze być policjantem

   Jakiś czas temu w moje ręce wpadła taka oto ulotka:


    Jako prawnik z wykształcenia nie mogłam oczywiście odpuścić sobie okazji zdobycia informacji na temat realiów życia prawniczego w USA, toteż wybrałam się na spotkanie.
   Na miejscu byłam parę minut przed czasem, zatem czas oczekiwania poświęciłam na moje ukochane obserwacje. Przyglądałam się sali, której wystrój był bardzo patriotyczny- była i polska flaga (oczywiście w towarzystwie amerykańskiej), i drewniana płaskorzeźba przedstawiająca Kolumnę Zygmunta, i kilkanaście portretów królów Polski. Obserwowałam także zebranych ludzi- głównie młode osoby, rozmawiające raczej po angielsku niż po polsku. Moją uwagę przykuła szczególnie jedna dziewczyna- w czerwonych szpilkach tak wysokich, że ledwie się na nich utrzymywała. W ogóle ubrana była bardzo "strojnie", bo nie jestem pewna, czy słowo "elegancko" pasuje. Nie wiem, czy odniosłam prawidłowe wrażenie, bo niby po pozorach ludzi się nie ocenia, ale obserwując jej ubiór i pozę wydawało mi się, że dziewczyna od samego myślenia o prawie czuje się już prawnikiem. Przypomniało mi to sytuację, która bardzo śmieszyła mnie na samym początku studiów- kiedy odnosiłam wrażenie, że część moich kolegów z roku przez sam fakt rozpoczęcia studiów prawniczych poczuła się już co najmniej mecenasami i szkolne plecaki zamieniła na biznesowe teczki. Śmieszny był to widok, ale nie o tym chciałam pisać.
     Na spotkanie zostały zaproszone cztery osoby- adwokatka, policjant i jednocześnie wykładowca na Akademii Policyjnej, pracownica prokuratury powiatowej oraz przedstawicielka szkół oferujących studia z zakresu paralegal i crimnal justice.
    Wbrew pozorom najciekawsza dla mnie była prezentacja pana policjanta. Oto kilka informacji, które uznałam za najciekawsze (dotyczą one stanu Illinois):
* w Chicago zatrudnionych jest ok 10 tysięcy policjantów,
* jakie profity przynosi praca w Policji?
   - początkowa płaca wynosi $43,104 rocznie (dla nieświadomych jest to całkiem sporo-dla porównania minimalna stawka wynosi tu, jeśli się nie mylę, $8,75 na godzinę, przy całym etacie rocznie wychodzi więc ok $16,800), a po 1,5 roku zarabia się $64,374 rocznie (to już jest naprawdę sporo),
   - roczny przydział na umundurowanie,
   - ubezpieczenie medyczne i dentystyczne (w USA jest to naprawdę znaczący profit),
   - płatne wakacje, których długość zależy od stażu - dla przykładu, zaproszony pan policjant, po 17 latach służby ma około 3 miesięcy płatnego urlopu rocznie,
   - zwrot kosztów edukacji odbywanej podczas pracy w Policji- oznacza to, że można zrobić dowolne studia, za które zapłaci państwo, jedyny warunek jest taki, że po zakończeniu szkoły trzeba jeszcze minimum 2 lata pracować w Policji- to także bardzo wiele znaczy w kraju, w którym studia są bardzo drogie
* a jakie warunki trzeba spełniać, żeby aplikować do Akademii Policyjnej?
   - trzeba mieć minimum 21, a maksymalnie 40 lat,
   - trzeba posiadać prawo jazdy,
   - w kwestii edukacji- trzeba mieć zaliczonych minimum 60 kredytów, a więc około 2 lat szkoły wyższej,
   - trzeba posiadać FOID- pozwolenie na broń ( żeby takie pozwolenie otrzymać, nie można być na przykład alkoholikiem :])
   - trzeba mieszkać na terenie Chicago oraz być obywatelem bądź stałym rezydentem.
* Akademia Policyjna trwa ok. 6 miesięcy i zakończona jest egzaminem stanowym. Po zdaniu egzaminu rekrut staje się policjantem na rocznym okresie próbnym i szkoli się w pracy terenowej. Jest to trudny czas, ponieważ można zostać wyrzuconym za najdrobniejsze przewinienie.
   Jak widać, policjantem można zostać stosunkowo łatwo, a korzyści są naprawdę spore.

   I na koniec jeszcze jedna informacja uświadamiająca, że w USA pozwać można naprawdę za wszystko. Od pani adwokat dowiedziałam się, że w ostatnim czasie do amerykańskich sądów wpłynęło 25 pozwów od absolwentów szkół prawniczych, którzy pozywają swoje uczelnie za to, że nie zostali przez nie poinformowani o trudnej sytuacji na rynku pracy. Absurd? Ależ skąd! To przecież Stany, tu wszystko jest możliwe! :)

7 komentarzy:

  1. To ja się jeszcze łapię ( przed 40:P ) ale już niedługo:) a tak z tego pozywania to mi wychodzi, że strach się bać oddychać nawet bo może ktoś pozwie za zabieranie powietrza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :)Dobry znajomy startował na stanowisko w policji nie dostał się tylko dlatego,że nabór zakładał procentowy udział różnych narodowości.Mimo spełnianych warunków (piszesz)dwujęzyczności (atut)limit kandydatów o naszych korzeniach był wyczerpany.Mam okazję sprawdzić jego prawdomówność.Paulino " Fre Market" odbywa się w niedzielę.W okolicznych wioskach (osiedlach) odbywają się lokalne tego typu imprezy podobne do garażowej wyprzedaży tyle ,że na większą skalę.Można trafić na różne okazje kupić wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam w poście dodać o jeszcze jednym utrudnieniu- po zdaniu testów wstępnych do Akademii, aplikacje wszystkich osób, które zdały egzamin, wrzucane są do jednej puli i następuje losowanie tylu aplikacji, ile przewidzianych jest miejsc. Oznacza to, że takie same szanse ma osoba, która zdała test na A, jak i osoba, która zdała na D. Też trochę to dziwne.

      Usuń
  3. A pani mecenas nie mowila nic ciekawego? Myslalem, ze to raczej kontynentalny styl wykonywania zawodu prawniczego jest nudny, a bycie lawyer'em jest wlasnie takie ameeerrican :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani mecenas mówiła bardziej o tym, jak wygląda szkoła prawnicza, i to też bardzo pobieżnie i ogólnie, tak więc poza informacją o pozwach nie było nic godnego uwagi :)

      Usuń
  4. :):):)Choć nie wiem czy jeszcze istnieje,ale polecam sklep SEARS.Nie nie ten piękny i drogi.Polecam sklep w którym SEARS wysprzedawał końcówki towaru,z wystawy,uszkodzone opakowania,rozpakowane.Wszystkie te towary pozbawione co prawda firmowych metek były pełnowartościowe i za ułamek ceny.Znowu trzeba porozmawiać ze starszymi na pewno znają to miejsce.Stare przyzwyczajenia,dwa razy oglądałem dolara zanim go wydałem.Dobrze koniec przynudzam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger