Ostatnie 2 tygodnie były dla mnie naprawdę ciężkie- a to jedna choroba, a to druga, a to kilka spraw do załatwienia w urzędach... Odbiło się to niestety na ilości zamieszczanych postów. Mam nadzieję, że już teraz wszystko wróci do normy. No i szykuje się kilka małych projektów, nie chcę na razie nic zdradzać, żeby nie zapeszyć, ale jak już będzie wiadomo coś na pewno, to z pewnością się pochwalę.
Mam jednocześnie do Was, moich Czytelników, małą prośbę. Na szpalcie bocznej zamieściłam ankietę, która aktywna będzie póki co do końca miesiąca. Zaznaczcie proszę, o czym chcielibyście więcej czytać na moim blogu, a jeśli macie jakieś swoje propozycje tematów, interesuje Was coś konkretnego związanego z życiem w Stanach, napiszcie o tym w komentarzach do posta. Tego, czy jakiegokolwiek innego.
A co tymczasem ciekawego w Chicago? Stara bieda można powiedzieć. Ostatnio włączyłam rano telewizję i pierwsza wiadomość, która mnie uderzyła, to kolejne morderstwa i strzelaniny w mieście. Chyba nie mogę oglądać telewizji, na pewno nie z rana.
Poza tym jutro ma spaść 9 cali śniegu. A już miałam taką nadzieję na wiosnę...
OlaW/ Mnie interesuje czy Amerykanie to rzeczywiście takie pustaki jak się mówi - w sensie, że są raczej powierzchowni, z niewielką wiedzą etc. :)
OdpowiedzUsuńMało jeszcze znam rodowitych Amerykanów, ale poszperamy trochę :)
Usuń9 cali??? no to można powiedzieć nieźle, sanki masz?
OdpowiedzUsuńcoś się wykombinuje :D
UsuńU mnie we Francji zero śniegu, ale za to pada deszcz prawie cały czas:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z północy deszczowców
U nas póki co też deszcz... sama nie wiem co gorsze- deszcz czy śnieg... a tak już by się chciało zobaczyć słońce i przebiśniegi...
UsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńWiosna hmm tak takie zjawisko występuje w przyrodzie,ale póki co nie widać:) Ciekawe czy prognoza im się sprawdzi jak te nasze krajowe :)
Wzięłam udział w sondzie, ale mimo to dopiszę też coś tutaj. I pewnie będzie długie, możesz przysypiać nie ma sprawy :)
Jestem wielką miłośniczką muzyki country i czasami słuchając zastanawiam się jak tam wygląda życie. Takie właśnie zwyczajne, przeciętnego obywatela. Czy mają podobne problemy, podobne radości. Sama tam nigdy nie byłam, ale mam wrażenie, że czas tam inaczej płynie.
Dobra już siedzę cicho :) Pozdrawiam :)
Droga Żmijo37, pisz śmiało, z chęcią poczytam! A uwagi oczywiście odnotowuję :)
UsuńMnie interesuje jak to jest z tym wyśmiewanym przez inne kraje "przylepionym" do twarzy uśmiechem Amrykanów. Może nie w formie notki, ale jak to odczuwasz, czy to jest szczere, czy raczej taki wyuczony nawyk "keep smile". Czy to nie jest czasem (jak czytałam w niektórych źródłach) taki wymuszony przez wiele czynników i uczony już od dziecka odruch... :)
OdpowiedzUsuńOj, uzbiera się tego chyba na mały pościk :)
UsuńW Chicago +1 i mokro w Krakowie i na Podhalu wieje temp. dodatnie,przebiśniegi w drodze.Jestem seniorem i z tej perspektywy Cię odbieram.Dla mnie są to wspomnienia przedłużonego pobytu w USA temat na książkę,której nie napiszę.Inna perspektywa,kontakty,czasy.Niestety niewiele miłych i nadających się na publiczne kworum.Pewien Amerykanin z którym pracowałem (powiedzmy Franek)zapytał się czy wiem co to jest Ameryka.No oczywiście,że wiem tu nastąpił opis bogatego,wolnego,ogromnego kraju.Franek (60lat) popatrzył na mnie z pod opuszczonych brwi i z cierpkim uśmiechem odpowiedział(piszę fonetycznie po polsku)"Eeh... eee Ameryka dysys heloł,gudbaj,fakju" Dzisiaj to odległe wspomnienia,ale może temat dla Ciebie Paulino???
OdpowiedzUsuńZ pewnością dużo można by napisać o tym, jak było w Stanach kiedyś i jak jest dzisiaj. Rzecz jasna nie mam osobistego porównania, ale z tego co słyszę od wielu ludzi, głównie mieszkających tu od wielu lat, to właściwie nie ma porównania- wszystko jest inne. Niektórzy mówią nawet wprost: "Ameryka się skończyła".
UsuńHej :)
OdpowiedzUsuńJa mam propozycję trochę z innej beczki... Emigracja w obecnych czasach nie jest tak "ciężka" jak kiedyś. Byłam tam krótko ale słyszałam wiele różnych historii o tym jak ludzie za wszelką cenę chcieli się dostać do "raju" i o tym jak wielkim ten "raj" był rozczarowaniem, ale mimo wszystko ułożyli sobie tam życie.
Jak już trochę "wnikniesz" w społeczność polskoamerykańską ciekawie byłoby przeczytać o tym jak Polscy Amerykanie radzą sobie z emigracją i życiem na obczyźnie. Czy faktycznie jest (cytując)"...dysys heloł,gudbaj,fakju"
Pozdrowionka :)
Gosia
Myślę, że aż tak ostro to może nie jest, ale z pewnością nie jest to taki "raj", jak wiele sobie wyobraża...
UsuńUwaga na to "wnikanie" dobieraj znajomych naprawdę ostrożnie ja bym na zimne dmuchał.Raj poznałem z dwóch stron,początki były naprawdę trudne.Będąc w sumie b.dobrze ustawionym 2-prace,język Angielski i początki Hiszpańskiego (w mowie)doszedłem do wniosku "nie jestem żółwiem nie będę żył 3oo lat" trzeba wracać.Miałem z czym ($$$$$)i do kogo,ale to już inna historia. Małgosiu tak powiedział rodowity Amerykanin i dobrze miał z góry.
OdpowiedzUsuńPopatrz wszystko się z tą prognozą pogody zgadza dwie godziny temu w Chicago było tylko mokro w tej chwili sypie śnieg.Podpatrzone Chicago Cubs earth cam.Miotełka do odśnieżania samochodu będzie potrzebna.
OdpowiedzUsuńTo fakt, trochę posypało, ale na pewno nie jest to zapowiadane 9 cali i mam wrażenie, że do wieczora pozostanie już tylko woda...
UsuńTo u mnie w wielkopolskim to i słoneczka nieco i plusowe ( podobno do + 10 ma dojść ), mogę pożyczyć miotełki w takim razie, poślę kurierem.
OdpowiedzUsuńFakt, o tym jak się Polak/Polka odnajduje w bądź co bądź trochę innym świecie też bym poczytała. Bo ciekawość swoją drogą, chęć poznania swoją, ale nikt nie wie, co nam życie przyniesie i do czego zmusi. Ale ciekawość u mnie akurat wygrywa :)
I tak wiesz miło tu u Ciebie, to posiedzę, poczytam :)
Posiedź, poczytaj- zapraszam. Szkoda tylko, że wirtualnej kawki nie można wypić :)
UsuńW Chicago też do tej pory, poza kilkoma dniami, pogoda była raczej wiosenna. A tu taki klops.