12/09/2011

Misz-masz

   Kilka dni temu cała tablica na Facebooku krzyczała do mnie, że w Szczecinie spadł śnieg. Więc teraz ja informuję, że i do Chicago w końcu zawitała zima i spadł pierwszy śnieg. Szału nie ma, ale przynajmniej skończyły się te szare, jesienne widoki. I można już spokojnie, z czystym sumieniem, zacząć słuchać świątecznych piosenek :)


   Nie tylko pierwszy śnieg zwiastuje zbliżające się wielkimi krokami Święta, także w moim ukochanym Dunkin' Donuts można już kupić sezonowe donaty. Jeżeli ktoś tylko odwiedza USA, to moim zdaniem Dunkin' Donuts jest miejscem, które koniecznie trzeba odwiedzić. Jest to pączkowo- kawowy fast-food, trochę zbliżony do znanego już w Polsce Starbucksa. Donaty i muffinki mają wręcz nieziemsko smaczne, a jeszcze jak dodać do tego równie przepyszną gorącą czekoladę, to już całkiem można się rozpłynąć. Osobiście zawsze rzucam się na ich sezonowe wyroby, bo na ogół są jeszcze smaczniejsze, niż te dostępne cały rok.




   A skoro ma być misz-masz, to jeszcze jeden krótki wątek spożywczy. Odkryłam tutaj, w jednym z meksykańskich sklepów warzywnych, bardzo fajne warzywo- fasolę żurawinową (cranberry bean). Nie wiem, może jest ona i w Polsce, ale ja się z nią nigdy wcześniej nie spotkałam. A dlaczego jestem nią taka zachwycona? Ponieważ jest słodziutka i można ją jeść jak bób, tylko że z jeszcze większym smakiem :)


   No, to tyle na dzisiaj :) Kończę i idę kibicować mojej koleżance w Miss Polonia :)

4 komentarze:

  1. jesteś w USA ? : O
    jej to moje marzenie ;) wyjechać do Stanów a najlepiej do Nowego Jorku .
    a postcrossing to naprawde fajna sprawa !
    pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  2. donaty? a nie po prostu paczki?

    OdpowiedzUsuń
  3. no nie właśnie :) pączki mają nadzienie w środku, a donaty dziurkę :) Z resztą w języku polskim już od jakiegoś czasu funkcjonuje to słowo.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja we wrzesniu jadłem w Ciupagowie w DD Donuts with boston cream :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Pamiętnik Emigrantki , Blogger