Odkąd piszę bloga, bardzo często noszę przy sobie aparat fotograficzny, żeby nic mi nie umknęło. Ostatnio uzbierało mi się kilka zdjęć przedstawiających małe urywki z życia w USA, które nie wymagają osobnych postów, więc postanowiłam stworzyć takiego małego, zbiorczego posta :) Część z tych fotografii robiona jest z samochodu, więc proszę o wyrozumiałość.
W USA praktycznie nie istnieją kioski z prasą, do których przyzwyczajeni jesteśmy w Polsce. Różne magazyny można nabyć w sklepach spożywczo-przemysłowych, na stacjach benzynowych itp., natomiast jeśli chodzi o dzienniki, to popularne są automaty jak te widoczne na zdjęciu. Niektóre z dzienników amerykańskich są bezpłatne, za inne trzeba zapłacić. Tutaj akurat widoczne są tylko 3 automaty, ale czasem można spotkać szereg nawet kilkunastu!
Jeśli oglądacie amerykańskie filmy, szczególnie te o studentach, to z pewnością znacie ten widok! ;D Czerwone plastikowe kubeczki są obecne na praktycznie każdej imprezie.
Jak tanio dzwonić do Polski czy innych krajów europejskich? Kupić specjalną kartę za $5, która wystarcza na ok. 2-3 godziny rozmowy. Wybór kart jest ogromny! Na zdjęciu akurat Talk Europe.
Nie jestem pewna, czy tego typu karty są w każdym stanie, ale na pewno są także na Florydzie- tyle że o mniejszej wartości (jeżeli dobrze pamiętam, to za $2).
Straż Pożarna. Tutaj akurat w miasteczku Prospect Heights, ale po Chicago jeżdżą praktycznie identyczne wozy.
Ciekawostka a propos pojazdów uprzywilejowanych- jeżeli jedziemy samochodem, a widzimy zbliżającą się karetkę, wóz strażacki czy policyjny na sygnale, należy zjechać na prawy pas/ pobocze i zatrzymać się, aż taki pojazd nas nie minie. Obowiązuje to nawet wtedy, jeśli jest pusto na drodze i pojazd uprzywilejowany mógłby bez problemu przejechać!
I na koniec obrazek z Kwejka, idealnie obrazujący ogrom absurdu w USA.... Stany są jednym z nielicznych, o ile nie jedynym krajem, w którym zabroniona jest sprzedaż Kinder Niespodzianek!
Kinder niespodzianka jest zakazana w Stanach! :OOOOOO
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Dzięki Wam dowiedziałam się że ogórek i pomidor się wykluczają, dziękuję. :) Nie wiedziałam o tym. O.o
OdpowiedzUsuńja widzialam kinder niespodzianki - ale w polskich sklepach. w zyciu bym nie pomyslala, ze moga tu byc zakazane..
OdpowiedzUsuńAsja, a jesteś pewna, że to nie były takie amerykańskie odpowiedniki kinder niespodzianek? Bo wydaje mi się, że o takich właśnie mówisz. A z tego co wiem, to w tych amerykańskich są tylko "całe" zabawki, a nie takie składane...
Usuńszczerze mowiac, nie mam pojecia, bo nigdy nie kupowalam ani sie szczegolnie nie przygladalam, widzialam, ze sa, usmiechnelam sie przypominajac sobie, jak lecialam po takie jajko w Polsce czekajac na jakas fajna zabawke i tyle. Ale teraz zerkne, z ciekawosci :)
UsuńKinder niespodzianki zakazane?...to ja nie jadę do U.S. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńW kazdym kraju sa jakies detale, ktore uwielbiam poznawac :)
wiesz co, mogę się mylić, ale wydaje mi się, że są zakazane ze względu na sposób otwierania żółtego jajka w którym znajduje się zabawka - ja otwierałam swoje zębami ;) i szczerze mówiąc... jak sobie teraz pomyślę, to mogłam się w ten sposób udusić, ale tak się nie stało :D i zyje :D
OdpowiedzUsuńtez widzialam wlasnie na poczcie w armii, ze tego nie wolno przysylac z Europy ;)
ja słyszałam o małych elementach łatwych do połknięcia, ale też mogę się mylić :P
UsuńTaki mały komentarz na temat straży pożarnej - pod jednym dachem jest zazwyczaj i straż i pogotowie. Tyle że pogotowie działa ZUPEŁNIE inaczej niż w Polsce - przede wszystkim w pogotowiu nie jeżdżą lekarze. Po drugie celem pogotowia nie jest leczenie, ale ustabilizowanie pacjenta i jak najszybsze dowiezienie do szpitala.
OdpowiedzUsuńDrugi komentarz to to, że dzwoniąc na 911 przyjeżdża wszysto, niezależnie od tego co się wydarzyło. Moja córka miała maleńką stłuczkę i emerytka która w nią wjechała zaczwoniła na 911. Najpierw przyjechała straż pożarna, kilkanaście sekund później pogotowie. Za to policja zjawiła się dopiero po jakimś czasie.
a nie musiala zaplacic za przyjazd pogotowia i strazy? bo teraz pomimo placenia podatkow, ktore te sluzby przeciez oplacaja, to za kazdy taki przyjazd mozna dostac fajny rachunek...
Usuńprzynajmniej w Chicago i okolicach. moze w innych stanach jest normalniej.
UsuńPrzyjechali, zobaczyli że nie mają nic do roboty i pojechali.
OdpowiedzUsuńNo z tym jajkiem to mnie zaskoczyłaś. Ale chyba nie miałabym nic przeciwko tym amerykańskim odpowiednikom... Mój tata ostatnio kupuje je bardzo regularnie dla mojej 2-letniej bratanicy i stwierdziłyśmy z bratową, że teraz pakują do tych jajek takie badziewia do składania, a zabawkę jak za naszych czasu bardzo trudno trafić
OdpowiedzUsuńDzis nadrabialam zaleglosci i ogladalam sex w wielkim miescie - faktycznie na imprezie domowej byly te kubki, ale granatowe :D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy wpis - o kinder niespodziance oczywiscie pierwsze slysze - dziwne ... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStraaaaaaaaaaaaasznie zazdroszcze! Jestes urodzona w Ameryce? Czy jak sie tam znalazlas? Ja bardzo chcialabym chodzic do Liceum np. na florydzie ( marzenie ) ale niestety mieszkam w Polsce :C
OdpowiedzUsuńJajka niespodzianko zakazane ?! Dziwne :D
OdpowiedzUsuńA co do czerwonych kubeczków :
http://www.youtube.com/watch?v=BKZqGJONH68&ob=av3e
:))