Przygotowując się do wyjazdu w góry, poza dostępnymi miejskimi atrakcjami, starałam się również wybrać kilka tras na prawdziwie górskie wędrówki. Zależało mi przede wszystkim, żeby szlaki nie były zbyt ciężkie, ponieważ jechaliśmy w nieco...hmm... "złożonym" gronie, a jednocześnie obfitujące w ciekawe punkty, jak np. wodospady, oraz panoramiczne widoki. I w tym miejscu informacja praktyczna: przy wybieraniu szlaków polecam przede wszystkim książkę "Hiking. Great Smoky Mountains National Park" (zdjęcie obok) oraz stronę Hiking in the Smokys. Jednak poczynione plany to jedno, a rzeczywistość jak zwykle okazała się nieco inna i łącznie na górskich szlakach spędziliśmy zaledwie 1,5 dnia, odwiedzając w tym czasie kilka wodospadów i jeden ciekawy szczyt. Zapraszam na kolejną część fotorelacji ze Smoky Mountains! :)
- Deep Creek Trial
Pierwszym szlakiem, na który ruszyliśmy był Deep Creek Trail, którym przeszliśmy około 8 km. Trasa rozpoczyna się niedaleko miasteczka Bryson City, a jadąc od strony Gatlinburga można po drodze zahaczyć o miasteczko Indian Cherokee, choć na wielkie atrakcje nie ma tam co liczyć.
Szlak bardzo przyjemny, lekki, po drodze można podziwiać piękno przyrody i "zaliczyć" wodospady. Zupełnie jak w naszych pięknych polskich górach :) Co ciekawe, przy wejściu na szlak znajduje się skrzyneczka z mapkami do wzięcia i puszka, do której należy wrzucić opłatę, bodajże $2. Mapkę można wyjąć bez problemu nawet nie uiszczając opłaty, ale Ameryka to kraj uczciwości i chyba nikt nie umyka przed obowiązkiem. Wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce?
Pierwsze, co urzekło nas na szlaku to dosłownie chmary przepięknych motyli. Zewnętrzna strona skrzydełek w odcieniach błękitu i granatu, wewnętrzna- w czerwone i żółte kropki. Cudowne stworzenia!
Dosłownie z 10 minut od wejścia na szlak dochodzimy do pierwszego wodospadu-Tom Branch Falls.
A kolejnych kilka minut później do kolejnego- Indian Creek Falls.
salamandra :) |
szlaki są dość dobrze oznakowane |
relaks przy zejściu ze szlaku musi być! |
- Grotto Falls Trial
Kolejna ciekawa i lekka trasa to szlak do Grotto Falls. Przejście jej spokojnym tempem zajmuje ok. 1,5 godziny (4,5km). Bardziej wytrwali mogą ruszyć dalej i dojść aż na Mount LeConte- najwyższy szczyt w okolicy.
daleko, ale już widać- Grotto Falls! |
zejść ze skarpy czy nie? |
oczywiście, że zejść! Tak pięknie jest na dole! (to jeszcze nie Grotto) |
I jest Grotto Falls |
Do parkingu przy wejściu na szlak prowadzi jednokierunkowa droga. Żeby stamtąd wyjechać, trzeba pojechać dalej ową drogą, przez Park Narodowy, podziwiając przy okazji między innymi takie widoki:
- Clingmans Dome
Ciekawym szczytem, który powinny odwiedzić nawet największe leniuchy, jest Clingman's Dome. Czemu warto tam być? Bo na prawie sam szczyt dojeżdża się autem, do przejścia pozostaje może kilometr, a wejście na sam szczyt i dobudowany punkt widokowy oraz zejście na parking zajmuje raptem 45 minut.
A widoki? Niezapomniane!
Kiedy byliśmy na szczycie, spotkała nas ciekawa sytuacja. Otóż, w ciągu kilku minut naszła na nas ogromna chmura, co mniej więcej ukazują zdjęcia poniżej. Momentalnie zrobiło się zimno, a widoczność praktycznie zaniknęła... Czułam się trochę jak w horrorze "Mgła"... Interesujące przeżycie, ale chyba raz wystarczy :)
_______________________________________
I to tyle, jeśli chodzi o nasze górskie wędrówki. Potem przyszedł czas na zwiedzanie miasta i korzystanie z jego dobrodziejstw :) Ale zdecydowanie Smoky Mountains to miejsce przepiękne, góry są jednocześnie majestatyczne i urocze, a my na pewno postawimy tam jeszcze nasze stopy :)
Pięknie, klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńbajkowo :-)
OdpowiedzUsuńwspaniała podróż .. przepiękne miejsca i zdjęcia .. no i ślicznie wyglądasz Paulina :^)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńO dzieki Ci dobra kobieto ! Na to czekalam, troche krotki ale bardzo dokladny opis i duzo zdjec. Dzieciaki beda wiedzialy co ich czeka na trasach. Jak ja bym chciala zeby taka "chmura" pojawila sie wtedy gdy my tam bedziemy.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, a kiedy w końcu jedziecie w Smokys?
UsuńHotel mamy zarezrwowany na druga polowe lipca. Juz nie moge sie doczekac - dzieciaki tez, codziennie musze im pokazywac zdjecia z Twojego bloga :)
UsuńPięknie tam! Bardzo chętnie wybrałabym się z plecakiem .... Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Piękne widoki :) Sam chętnie odwiedziłbym takie miejsca
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne miejsce. Chmura, która nagle dopada człowieka na szczycie, to faktycznie ciekawe przeżycie. Mnie to spotkało kiedyś na Przełęczy Kondrackiej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńoj przepiękie Paulina....ja osobiście uwielbiam wodospady, potoki - ten szum wody działa na mnie kojąco UWIELBIAM...:)
OdpowiedzUsuńHa ! Moja corka jak pokazalam jej Twoj post, zaraz chwycila za swoja ksiazeczke z motylami i znalazla, ze te motylki nazywaja sie Pipevine Swallowtail :) Teraz juz nie mam wyjscia - hotel juz zarezerwowany :)
OdpowiedzUsuń