Nie wiem, jak jest w innych amerykańskich miastach, ale w Chicago swego rodzaju zimową tradycją są... krzesełka, słupki i inne graty porozstawiane na miejscach parkingowych przed domami (tzw. "dibs" tradition).
Wygląda tragicznie? Nie przeczę, ale jest to dosyć uzasadnione. Przy takich śnieżnych zimach, jakie mamy w Chicago, i kiedy kierowcy nie raz muszą spędzić kupę czasu, by odśnieżyć sobie miejsce, raczej nikt nie wyobraża sobie sytuacji, że wraca z pracy i... nie ma gdzie zaparkować! Bo albo musi odśnieżać miejsce na nowo, albo szukać parkingu na innej ulicy, bo pod domem wszystko zajęte. Każdy więc woli "zaklepać" swoje miejsce ustawiając na nim stare krzesełka czy co tam znajdzie w domu. Muszę przyznać, że z tego co zauważyłam, taki rodzaj rezerwacji jest naprawdę respektowany. I ludzie naprawdę nie mieli z tym problemu i raczej nie mają nadal, ale... władze miasta i tak postanowiły zrobić z tym porządek. Od dziś po Chicago będą jeździły specjalne służby i zbierały pozostawione na ulicy przedmioty!
Ale jest jedno pytanie. Co z przedmiotami, które wcale nie są gratami? Czy służby odważą się je zabrać sprzed domów porządnych obywateli, którzy być może przygotowują się do lunchu na świeżym powietrzu? :)
fot. ABC7 |
__________________________
Przejrzałam już dotychczasowe odpowiedzi w ankiecie i zdradzę Wam, że niektóre mnie naprawdę zaskoczyły! W ankiecie wzięło udział już 180 osób. Jeśli ktoś jeszcze ma ochotę odpowiedzieć na kilka pytań, zapraszam TUTAJ. Mam nadzieję, że szybciutko dobijemy do 200, a wtedy zamknę ankietę i z chęcią podzielę się z Wami wynikami.
Ten stolik wygląda rewelacyjnie - też jestem ciekawa, czy zabiorą :) A pomysł świetny, już sobie wyobraziłam to u nas: zostawiasz, wracasz, a tu nie dość, że nie ma gdzie zaparkować to i rzeczy zniknęły :)
OdpowiedzUsuńhahaha dobre, dobre i niestety tak by właśnie było u nas :D
UsuńTutaj ludzie chyba jednak też tak nie do końca ufają innym, skoro wystawiają głównie starocie :D
UsuńW Turcji stawiają.. kontenery po 5l oleju, z betonem. To dopiero wygląda mało estetycznie ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że tutaj władze przesadzają - jeśli właściciele każdego dnia zabierają te rzeczy do domu, później wystawiają na nowo. :)
Widziałam podobne akcje w Polsce, w Austrii jeszcze się z tym nie zetknęłam. Jakoś mi to nie pasuje do ich mentalności, chociaż zaparkować gdzieś pod domem, we Wiedniu, często graniczy z cudem.
OdpowiedzUsuńWitaj, trafilam wlasciwie przypadkiem. W linkach w oko wpadlo mi slowo "emigrantka". :) Fajnie i bardzo trafnie to wszystko opisujesz. Ja juz 15 lat mieszkam z Stanach i nie mam juz tak swiezego spojrzenia. Klimat u mnie duzo cieplejszy a decyzja o zmianie kontynentu podjeta z tego samego powodu. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
Lola w takim razie witam Cię serdecznie i mam nadzieję często Cię widzieć! :)
UsuńJasne. :) Zaraz sobie linka zrobie, zebym drogi nie zapomniala. ;)
UsuńCiekawa jestem co ze stolem? Stoi, tak ladnie zastawiony, czy musieli go zgarnac?
ha :) genialne z tym stolikiem. Faktycznie nikt raczej nie ruszyłby czegoś takiego więc efekt jest pozytywny :)
OdpowiedzUsuńNie no fantastyczny pomysł! Oczywiście władza musi zrobic wszystko po swojemu. Nas, mimo że nie mamy sniegu tez irytuja kierowcy, którzy sobie postawią ogromne auto przed domem a my musimy parkowac nie wiadomo gdzie.
OdpowiedzUsuńA tej ankiety to juz nie moge sie doczekać!
W New Jersey robią to samo ale takiego stolika pięknie zastawionego to jeszcze nie widziałam! :D
OdpowiedzUsuńw Polsce dzieje się to samo:P Niekoniecznie zimą i niekoniecznie krzesełkami! A spróbuj tylko zając miejsce jakiemuś emerytowi - to dopiero poważne zagrożenie życia:>
OdpowiedzUsuńZgadzam się :-) U nas "królują" kartony i pachołki
UsuńWładza zamiast zbierać graty powinna zapewnić odśnieżone miejsca parkingowe ;)
OdpowiedzUsuńNajpierw zbierają, a potem ebay ma ruch na stronie :)
OdpowiedzUsuńMuszę to zastosować u siebie na podwórku:)
OdpowiedzUsuń